Henryk Jabłoński

Urodzony 27 XII 1909 w Waliszewie koło Łowicza. Studia na UW (1928–1931), doktorat (1934), habilitacja (1948), profesor (1947). Profesor Akademii Nauk Politycznych w Warszawie (1946–1950).

Historyk, badacz dziejów ruchu socjalistycznego w Polsce.
Pracownik Wojskowego Biura Historycznego (1932–1933), pracownik naukowy Archiwum Wojskowego (1934–1939).
Członek PAN (1952), sekretarz Wydziału I Nauk Społecznych PAN (1953–1955), sekretarz naukowy PAN (1955–1965), wiceprezes (1966–1971). Członek wielu zagranicznych akademii nauk.
Doktor honoris causa uniwersytetów: Jagiellońskiego, Wrocławskiego, Łódzkiego, Pedagogicznego w Krakowie, Moskiewskiego, w Budapeszcie i in. Poseł do KRN (1945–1947), poseł na Sejm PRL (1947–1989). Zastępca przewodniczącego Rady Głównej do spraw Nauki i Szkolnictwa Wyższego (1948–1950). Minister szkolnictwa wyższego (1965–1966), później oświaty i szkolnictwa wyższego (1966–1972). Przewodniczący Rady Państwa (1972–1985).
Zmarł 27 I 2003 w Warszawie.

Opinia, parlament, prasa. Wstęp do badań opinii publicznej w epoce rozkwitu kapitalizmu, Warszawa 1947; Polityka Polskiej Partii Socjalistycznej w czasie wojny 1914–1918, Warszawa 1958; Narodziny Drugiej Rzeczypospolitej 1918–1919, Warszawa 1962.

Kto jest kim w Polsce 1989, Warszawa 1989.

ANDRZEJ GARLICKI

HENRYK JABŁOŃSKI

1909–2003

 

Urodził się 27 grudnia 1909 roku w Waliszewie pod Łowiczem w rodzinie robotniczej. Lubił podkreślać swoje pochodzenie społeczne, by ukazać drogę jaką przeszedł dzięki zdolnościom, wytrwałości i pomocy rodziców. Ich wsparciu zawdzięczał ukończenie w 1928 roku liceum w Łowiczu i rozpoczęcie jesienią tego samego roku studiów na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Warszawskiego.

Pracę magisterską pt. Sąd kryminalny wojskowy roku 1794 przygotował pod kierunkiem prof. Wacława Tokarza. Nie był to wybór przypadkowy. Tokarz zajmował się dziejami Polski epoki rozbiorów, co wówczas oznaczało historię najnowszą. Habilitował się w 1905 roku na podstawie dwutomowego dzieła Ostatnie lata Hugona Kołłątaja (1794–1812), które Stanisław Herbst określił jako „stanowiące od razu także wybitny wkład do dziejów powstania kościuszkowskiego, które stanie się głównym zainteresowaniem Tokarza”1.

Tokarz działał aktywnie politycznie. Był członkiem utworzonego jeszcze w Galicji przed wybuchem I wojny światowej Polskiego Skarbu Wojskowego, komendantem Polskich Drużyn Strzeleckich w Krakowie, a później członkiem Naczelnego Komitetu Narodowego, w którym w 1915 roku był zastępcą szefa Departamentu Wojskowego. Następnie służył w Legionach. W sporze politycznym Sikorski-Piłsudski opowiadał się po stronie tego pierwszego. Podobnie i później, już w niepodległej Polsce, gdy znajdował się w komisji rozpatrującej zarzuty Józefa Piłsudskiego wobec Wojskowego Biura Historycznego, co kosztowało go przeniesienie po zamachu majowym w stan spoczynku.

W 1922 roku, gen. Sikorski jako szef Sztabu Generalnego pisał w opinii o płk. Tokarzu: jeden z najwybitniejszych historyków polskich jest nie do zastąpienia na swym obecnym stanowisku w wojsku. Jest on twórcą programu w tej dziedzinie pracy, którego jest duszą. Zdolności intelektualne, zalety umysłu i charakteru wybitne [...] Ogólna ocena – wybitny oficer w swej dziedzinie pracy – pierwszy”2.

Po usunięciu z wojska Tokarz znalazł zatrudnienie na Uniwersytecie Warszawskim. Wykład inauguracyjny wygłosił jesienią 1928 roku. Słuchaczem był zapewne rozpoczynający studia Jabłoński.

Tokarz pracował na UW zaledwie niecałe 9 lat. Odegrał jednak znaczną rolę. Aleksander Gieysztor w cytowanej już Księdze Pamiątkowej Instytutu Historycznego UW stwierdził, że: „w ciągu niespełna ćwierćwiecza studiów historycznych na Uniwersytecie wytworzyły się trzy liczniejsze szkoły naukowe, wyraźnie ukształtowane indywidualnością badawczą Marcelego Handelsmana, Oskara Haleckiego i Wacława Tokarza”3.

Magisterium Jabłoński uzyskał w 1931 roku. Rozprawa ukazała się w 1935 roku. W 1931 roku wstąpił do Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS). Brał udział w działalności oświatowej tej partii, był aktywny w Towarzystwie Uniwersytetu Robotniczego, lecz przede wszystkim musiał określić swą przyszłość. Przygotował, pod kierunkiem Tokarza, rozprawę doktorską pt. Aleksander Waszkowski ostatni naczelnik miasta Warszawy w powstaniu 1863/64. Uzyskał na jej podstawie w 1934 roku stopień doktora historii. Tekst został opublikowany w 1937 roku przez warszawskie Towarzystwo Miłośników Historii.

W latach 1932–1933 Jabłoński pracował w wojskowym Biurze Historycznym, a od 1934 roku do wybuchu wojny był pracownikiem naukowym Archiwum Wojskowego. To była dobra szkoła pracy ze źródłem dla młodego historyka.

Aktywnie działał też w Kole Socjologii Pozytywnej UW. Uczestniczył w seminarium prof. Stefana Czarnowskiego, którego uważał za drugiego, obok Tokarza, swego naukowego mistrza. Młodszy o sześć lat od Tokarza Czarnowski urodził się 1 września 1879 roku w Kroczewie płońskiego powiatu. Maturę uzyskał w Warszawie i w 1898 roku podjął studia w Lipsku. Studiował ekonomię, filozofię i psychologię. W 1901 roku przeniósł się na Uniwersytet Berliński, gdzie studiował socjologię oraz teorię i historię sztuki. Działalność w organizacji młodzieżowej Zet spowodowała wydalenie z Prus. Po krótkim pobycie w Warszawie wyjechał kształcić się dalej do Paryża. Studiował malarstwo, socjologię i religioznawstwo m.in. pod kierunkiem Emila Durkheima, który odegrał znaczną rolę w kształtowaniu podglądów naukowych Czarnowskiego. Poza szkołą durkheimowską istotny wpływ na Czarnowskiego miał też marksizm.

Wspominając środowisko historyczne Warszawy w okresie międzywojennym, Gieysztor podkreślił atmosferę panującą w latach 30. w Instytucie Historycznym UW. Stwierdzał, że podnosząca się fala nacjonalizmu w niewielkim jedynie stopniu dotknęła to środowisko. „W dobie zaostrzonej kwestii getta ławkowego w audytoriach dla studentów Żydów, po napaści bojówki oenerowskiej na Handelsmana na dziedzińcu głównym, masa studencka historyków nie szła za prowodyrami, którzy sięgali po posiłki z innych wydziałów”4.

Podobnie jak Wacław Tokarz Stefan Czarnowski również w czasie wojny wstąpił do Legionów. Po kryzysie przysięgowym znalazł się w Polskich Siłach Zbrojnych. Wykładał geografię w szkole podchorążych. W wojnie 1920 roku dowodził kompanią, a następnie batalionem. W 1922 roku w stopniu kapitana opuścił armię. Objął kierownictwo Katedry Religioznawstwa w Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie. Była to prywatna szkoła wyższa powstała jesienią 1918 roku z przekształcenia Towarzystwa Kursów Naukowych. Składała się z czterech wydziałów (matematyczno-przyrodniczy, humanistyczny, nauk politycznych i społecznych, pedagogiczny) oraz Collegium Publicum. Pierwszym rektorem był socjolog Ludwik Krzywicki. W 1927 roku powstał oddział Wolnej Wszechnicy w Łodzi, który w 1945 roku został przekształcony w Uniwersytet Łódzki.

W 1926 roku Czarnowski habilitował się i został docentem w Katedrze Historii Kultury Uniwersytetu Warszawskiego. W 1930 roku już jako profesor objął kierownictwo katedry, która w 1934 roku uzupełniła nazwę o socjologię.

Stefan Czarnowski fascynował szerokością horyzontu, znakomitym wykształceniem, samodzielnością myślenia. Autorzy poświęconych mu wspomnień podkreślają, że zawsze był otoczony młodymi ludźmi, którzy słuchali go z najwyższą uwagą.

„Autor niniejszego studium – napisał Jabłoński w przedmowie do wydanej w 1947 roku pracy pt. Opinia, parlament, prasa. Wstęp do badań roli opinii publicznej w epoce rozkwitu kapitalizmu – chlubi się tym, że wyszedł ze szkoły Wacława Tokarza, umiejącego przepoić swych uczniów miłością do historii własnego narodu i uczynić na zawsze z dziejów Polski główny, jeśli nie jedyny, przedmiot naukowego badania. Potrafił jednak Tokarz uznać indywidualność swych uczniów, potrafił być im nie tylko mistrzem, ale i przyjacielem. Toteż gdy przyszedłem do niego i z pewnym niepokojem przedstawiłem swój zamiar uzupełnienia studiów pod kierunkiem socjologa i historyka kultury, Stefana Czarnowskiego, pogratulował mi serdecznie i zaoferował pomoc, gdybym miał jakieś trudności w dostaniu się do nowego seminarium. Nie dostrzegłem w Tokarzu ani cienia niezadowolenia, że uważam dla siebie za potrzebne uzupełnienie jego nauk wskazówkami innego uczonego, tak odeń różnego i metodą, i zainteresowaniami, nie mówiąc już o przekonaniach politycznych”5.

W 1937 roku zmarli najpierw Tokarz, a nieco później Czarnowski. Młodym doktorem zajął się wówczas prof. Marceli Handelsman. Uczony o olbrzymim autorytecie, znakomity organizator badań historycznych zawsze chętnie pomagał innym, szczególnie młodym. „Gdy w 1930 r. – wspominał Jabłoński – ogłosił on swój artykuł o Budowie państwa polskiego w czasie wielkiej wojny i poddał krytyce dotychczasowe ujęcie tego problemu utkwiło mi w głowie jedno zdanie: «Historię budowy Państwa Polskiego należy zacząć od społeczeństwa». Usiłowałem i ja zdać sobie sprawę, «w jaki sposób społeczeństwo z przedmiotu bezwolnego polityki obcej – przekształciło się w przedmiot twórczy własnych czasów?». To zainteresowanie doprowadziło mnie do rozpoczęcia badań nad strukturą społeczną polskich ruchów niepodległościowych”6.

Badania te zaczął jeszcze w ostatnich latach II Rzeczypospolitej i kontynuował, gdy losy wojny rzuciły go do Francji. Powołany do wojska wziął udział w kampanii wrześniowej, a po klęsce przedostał się do Francji. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie i został w 1940 roku jako podchorąży w Samodzielnej Brygadzie Strzelców Podhalańskich wysłany do Norwegii. Pierwotnie Polacy mieli wspomóc Finów walczących o niepodległość Finlandii po napadzie na nią Związku Radzieckiego 30 listopada 1940 roku. Zamysłu tego nie zrealizowano, natomiast po niemieckim ataku 9 kwietnia 1940 roku na Danię i Norwegię zapadła decyzja o wysłaniu pomocy dla Norwegii. Wśród wysłanych oddziałów znajdowali się i Polacy. Wzięli udział w bitwie o Narwik, który opanowano po zaciekłych walkach. Brał w nich udział podchorąży Jabłoński, występujący w reportażu wojennym Ksawerego Pruszyńskiego.

W maju 1940 roku rozpoczęła się wielka ofensywa niemiecka w Europie Zachodniej. W tej sytuacji zapadła decyzja o wycofaniu wojsk sojuszniczych z Norwegii. Zanim jednak zakończyła się ich ewakuacja padła Francja.

Jabłoński znalazł się w rządzonym przez ulokowany w Vichy rząd marszałka Philippe’a Pétaina Państwie Francuskim. Został członkiem władz PPS w południowej Francji i uczestnikiem ruchu oporu. W czasie wolnym kontynuował badania, których rezultatem było wspomniane studium o opinii publicznej, parlamencie i prasie.

Autor podzielił je na dwie części. W pierwszej omawiał wzajemny wpływ warunków ustrojowo-politycznych i opinii publicznej. Poza wstępem składała się z sześciu rozdziałów, w których autor analizował monarchie konstytucyjne (Niemcy Cesarskie, Japonia), parlamentaryzm klasyczny (Anglia, Norwegia, Szwecja, Dania, Belgia, Holandia), demokrację prezydencjalną, czyli Stany Zjednoczone Ameryki, demokrację szwajcarską, francuską i państwa wersalskie. Część druga poświęcona informacji i propagandzie zawierała dwa rozdziały: Opinia a propaganda oraz Organizacja prasy.

Książka ukazała się w Państwowym Instytucie Wydawniczym w Warszawie w 1947 roku. Był to ostatni moment. Już wkrótce komuniści uznają socjologię za pseudonaukę, zostaną zlikwidowane katedry socjologii na uniwersytetach w krajach rządzonych przez komunistów, a socjologowie zostaną zmuszeni do przekwalifikowania się. Władze polityczne będą bardzo aktywne w staraniach o wyrwanie z korzeniami bogatych tradycji socjologii polskiej.

Książka Jabłońskiego będąca niewątpliwym wydarzeniem naukowym zamiast inspirować dalsze badania, wywoływać dyskusje została przemilczana. Gdy po 10 latach władze zdjęły anatemę z socjologii, studium Jabłońskiego było już wobec gwałtownego rozwoju literatury światowej przestarzałe. Autor powrócił na pole historii i uznał przygodę z socjologią za zakończoną. Co nie oznaczało, że socjologia polityczna przestała go interesować. Już jako Przewodniczący Rady Państwa prowadził w Belwederze seminarium, na którym ta właśnie problematyka zajmowała ważne miejsce.

Jabłoński wrócił do Polski w 1945 roku. Został przewodniczącym Związku Głównego Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego, powołano go też do Krajowej Rady Narodowej. Od listopada 1945 roku był członkiem Rady Naczelnej PPS. W kwietniu 1946 roku został członkiem Centralnego Komitetu Wykonawczego PPS. Kierował w tym czasie Wydziałem Polityczno-Propagandowym CKW PPS. W marcu 1946 roku objął kierownictwo Wojewódzkiego Komitetu PPS, a następnie Komitetu Stołecznego. Do zjednoczenia PPS i PPR był jednym z czołowych działaczy PPS (sekretarz i wiceprzewodniczący CKW PPS). Należał do zwolenników zjednoczenia i bliskich współpracowników Józefa Cyrankiewicza, którego znał jeszcze z czasów przedwojennych.

Po powrocie do Polski objął wykład z historii Polski w Akademii Nauk Politycznych w Warszawie.

Habilitował się w 1948 roku. Rok wcześniej został profesorem nadzwyczajnym UW. W 1950 roku został profesorem zwyczajnym w Katedrze Historii Polski Nowożytnej w Instytucie Historycznym UW. Po utworzeniu Polskiej Akademii Nauk został w 1952 roku jej członkiem korespondentem, a cztery lata później członkiem rzeczywistym. W latach 1955–1965 był sekretarzem naukowym PAN, a w latach 1965–1971 jej wiceprezesem. Pełnił też funkcje rządowe. W latach 1947–1953 był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Oświaty, w latach 1965–1966 – ministrem szkolnictwa wyższego, a w latach 1972–1985 – Przewodniczącym Rady Państwa.

Jabłoński był niezwykle pracowity i sumienny w wykonywaniu podjętych obowiązków. Bardzo uważnie czytał prace swych seminarzystów, a przewinęło się ich przez to seminarium kilkudziesięciu. Pisał uwagi na marginesach, czasami bardzo obszerne, i zawsze starał się, by autor szybko otrzymał pracę z powrotem. Seminaria odbywały się zawsze w sobotę, bo był to dzień mniej obciążony różnego rodzaju zebraniami. Profesor bardzo pilnował, by zajęć nie opuszczać. Zdarzało się to czasami, ale naprawdę bardzo rzadko.

Jego wykład z najnowszej historii Polski kończył się na wrześniu 1939 roku. Był dobrym mówcą, umiał wzbudzić zainteresowanie słuchaczy. Chętnie posługiwał się anegdotą. Mówił znakomitą polszczyzną, starannie unikając politycznego żargonu. Nic dziwnego, że studenci tłumnie uczęszczali na jego wykłady.

Największą wagę przywiązywał jednak do seminariów. Początkowo prowadził razem seminarium doktoranckie i magisterskie, lecz w latach 60. rozdzielił je, cedując seminarium magisterskie asystentom.

Pobudzał dyskusją, czasami tylko ripostując zbyt rozgadanym dyskutantom. Regułą było, że na każdym seminarium wysłuchiwaliśmy referatu wcześniej wyznaczonego uczestnika o jego pracy, później była dyskusja, którą podsumowywał profesor.

Bywało, że dyskusje były ostre, ale nigdy nie przekraczały granic przyzwoitości. Uczestnicy seminarium mieli różne doświadczenia życiowe i różne poglądy na historię. To profesor rozumiał i akceptował.

Nie należy zapominać, że był to okres odchodzenia od stalinizmu i to co dzisiaj jest oczywistością, wówczas było ewenementem. Opisując przed kilku laty seminarium prof. Jabłońskiego, zwróciłem uwagę na to, że „jego uczestnicy przygotowywali doktoraty, habilitacje i nadal przychodzili na seminarium. Oczywiście nie wszyscy, ale wielu. Dyskusje były ciekawe, a podsumowania Profesora inspirowały do myślenia. Z tego seminarium wyszło 15 profesorów tytularnych, co jest chyba rekordem”7.

W 1958 roku w Państwowym Wydawnictwie Naukowym ukazała się licząca 662 strony dużego formatu monografia Jabłońskiego zatytułowana Polityka Polskiej Partii Socjalistycznej w czasie wojny 1914–1918. To było opus vitae profesora, które ponad pół wieku od publikacji jest obecne w piśmiennictwie historycznym. Z kilku powodów. Autor wykorzystał i wprowadził do obiegu naukowego olbrzymi materiał źródłowy nie tylko socjalistycznej proweniencji. Przywracał pamięć działalności polskich socjalistów, brutalnie atakowanych w czasach stalinowskich. Jest wreszcie ta książka przykładem rzetelnej analizy zjawisk historycznych, nawet tych z nieodległej przeszłości.

Gdy się ukazała, Jabłoński miał 49 lat, a więc był w wieku najkorzystniejszym dla historyka. Okazało się jednak, że czym wyższe stanowiska polityczne zajmował, tym mniej miał czasu na uprawianie historii. A szkoda.

1S. Herbst, Wacław Tokarz (1873–1937), [w:] Tradycje i współczesność. Księga Pamiątkowa Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego 1930–2005, Warszawa 2005, s. 25.

2Ibidem, s. 27. Sikorski oceniał Tokarza jako szefa Wojskowego Instytutu Naukowo-Wydawniczego.

3Ibidem, s. 201.

4Ibidem, s. 20. W innym miejscu Aleksander Gieysztor podkreślał rolę profesorskich autorytetów. Ów – jak go określał – centrolew historyczny „pozostał otwarty, choć klimat polityczny polaryzował stanowiska. Miał swój autorytet w M. Handelsmanie troszczącym się także o materialne warunki bytu młodych historyków i to nie tylko swoich uczniów, oraz, przez ścianę w tymże budynku, acz z innym jeszcze wejściem, w Stefanie Czarnowskim, historyku kultury i socjologu, przyjmującym chętnie historyków – nonkonformistów, aż do związków z radykalną lewicą” (ibidem, s. 17).

5H. Jabłoński, Pisma wybrane, t. II, Wrocław 1985, s. 19.

6Ibidem.

7Tradycje i współczesność op. cit., s. 222.