Jan Kott

Urodzony 27 X 1914 w Warszawie. W latach 1932–1936 studiował prawo na UW. Doktorat na UŁ (1947, z romanistyki). W latach 1949–1952 profesor UWr na romanistyce, następnie na polonistyce. Od 1953 profesor literatury polskiej na UW. W 1966 wyjazd do USA, visiting professor na Yale University oraz University of California w Berkeley. W 1969 pozbawiony stanowiska profesora na UW. Od 1969 do przejścia na emeryturę w 1983 profesor State University of New York w Stony Brook.

Historyk literatury i teatru, krytyk literacki i teatralny, eseista, tłumacz.
Współzałożyciel (1948) i zastępca dyrektora (1953–1955) Instytutu Badań Literackich PAN. Sygnatariusz Listu 34 (1964). Członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Modern Language Association of America oraz Phi Beta Kappa Society. Główny dramaturg w Burgtheater w Wiedniu (1976). Współpracownik tygodnika „Kuźnica” (1945–1948). Recenzent teatralny „Przeglądu Kulturalnego”. W ostatnich latach życia publikacje w „Tygodniku Powszechnym”, „Zeszytach Literackich”, „Dialogu” i „Twórczości”.
Zmarł 23 XII 2001 w Santa Monica.

Mitologia i realizm. Szkice literackie, Warszawa 1946; Szkoła klasyków, Warszawa 1949; Szekspir współczesny, Warszawa 1965; Zjadanie bogów. Szkice o tragedii greckiej, Kraków 1986; Płeć Rozalindy. Interpretacje. Marlowe, Szekspir, Webster, Büchner, Gautier, Kraków 1992.

R. Taborski, Jan Kott (1914–2001), „Rocznik Towarzystwa Literackiego im. A. Mickiewicza” 2002, t. XXXVII; R. Taborski, O „pokręconej, jasnej i ciemnej” biografii Jana Kotta, [w:] Z pokłosia lat ostatnich. Szkice literackie i teatralne, Warszawa 2011.

ROMAN TABORSKI

JAN KOTT

1914–2001

 

Jan Kott, znakomity eseista, fascynujący krytyk literacki i teatralny, ujmujący licznych przyjaciół atrakcyjnością intelektualną i osobistym urokiem, wzbudzający jednocześnie u wielu współczesnych reakcje negatywne, był postacią nietypową wśród profesury naszego Uniwersytetu.

W latach 1932–1936 studiował na Uniwersytecie Warszawskim prawo, jednak niezależnie od kierunku studiów aktywnie działał w studenckim Kole Polonistów, bardzo wówczas czynnym, zajmującym lewicową postawę ideową i propagującym nowatorskie tendencje metodologiczne. Tam właśnie zrodziła się przyjaźń Kotta ze Stefanem Żółkiewskim, która przetrwała wszystkie późniejsze zawirowania. Podczas II wojny światowej, pod wpływem Żółkiewskiego, a ku zaskoczeniu wielu przyjaciół, wstąpił do Polskiej Partii Robotniczej (PPR), został również członkiem Armii Ludowej. W 1945 roku zamieszkał w Łodzi i stał się jednym z najbardziej aktywnych współpracowników redagowanego przez Żółkiewskiego marksistowskiego tygodnika „Kuźnica”. Pisał o literaturze i teatrze, ale zamieszczał również artykuły o aktualnej tematyce społeczno-politycznej, w których z zaskakującą dziś nadgorliwością dawał wyraz swemu poparciu dla nowej, komunistycznej władzy (wiele osób, m.in. Gustaw Herling-Grudziński, do końca nie mogło mu wypowiadanych wówczas opinii zapomnieć!).

W 1946 roku ukazała się książka Kotta Mitologia i realizm, zbiór powstałych częściowo jeszcze podczas wojny esejów o szerokim zakresie tematycznym, od Tacyta, przez Stendhala, po Josepha Conrada i André Malraux. Podobnie jak całe środowisko „Kuźnicy” Kott pasjonował się w tych latach głównie realistyczną i racjonalistyczną literaturą europejskiego oświecenia oraz realistyczną powieścią XIX-wieczną, jako tą tradycją literacką, do której powinna nawiązywać współczesna, „społecznie zaangażowana” polska literatura. Z zainteresowań tych wyrosły m.in. następne książki Kotta O Lalce Bolesława Prusa (Warszawa 1948) i Szkoła klasyków (Warszawa 1949). Należał do założycieli, powołanego w 1948 roku z inicjatywy Żółkiewskiego, Instytutu Badań Literackich.

Na podstawie Mitologii i realizmu uzyskał w 1947 roku na Uniwersytecie Łódzkim doktorat z filologii romańskiej.

W 1949 roku zamieszkał we Wrocławiu i został zastępcą profesora na tamtejszym uniwersytecie, z początku na romanistyce, a następnie polonistyce. W okresie wrocławskim zajmował się głównie literaturą polskiego oświecenia. Dużą popularność uzyskała ułożona przez niego antologia Poezja polskiego Oświecenia (dwa wydania, Warszawa 1954 i 1956), był inicjatorem i redaktorem cenionej serii wydawniczej «Teatr polskiego Oświecenia», dla której opracował dwutomową edycję Komedii Franciszka Bohomolca (Warszawa 1960). Z negatywnymi ocenami „fachowych” filologów spotkało się natomiast „wydanie krytyczne” Pism wszystkich Stanisława Trembeckiego (Warszawa 1953).

W 1953 roku powrócił do Warszawy i został profesorem historii literatury polskiej na Uniwersytecie Warszawskim, ponadto w latach 1953–1955 był zastępcą dyrektora Instytutu Badań Literackich, został również stałym recenzentem teatralnym „Przeglądu Kulturalnego”. Fascynująca osobowość i atrakcyjność intelektualna zadecydowały o niezwykłej popularności nowego profesora wśród studentów warszawskiej polonistyki, i nie tylko polonistyki, skromne pomieszczenia uniwersyteckie nie mogły pomieścić wszystkich pragnących uczęszczać na prowadzone przez niego wykłady, seminaria, konwersatoria.

Tymczasem zaczął przygasać entuzjazm Kotta dla nowej, komunistycznej rzeczywistości, coraz częściej jego nowe teksty, jako „rewizjonistyczne”, zaczęły budzić nieufność partyjnych cenzorów. W 1957 roku, w związku z cofnięciem przez władze pozwolenia na wydawanie „rewizjonistycznego” miesięcznika „Europa”, Kott wraz z grupą swych literackich przyjaciół wystąpił z PZPR. Naraziło go to na represje polegające m.in. na zakazie druku i odebraniu paszportu. Wiadomości o tym docierały oczywiście do studentów i powodowały jeszcze większy wzrost popularności szykanowanego profesora. Szykany te powracały po każdym kolejnym „nieprawomyślnym” zachowaniu się Kotta, szczególnie dotkliwie po podpisaniu w 1964 roku słynnego Listu 34 w obronie wolności słowa.

Większość recenzji teatralnych Kotta z lat 1945–1961 została zebrana w trzech zbiorach: Jak wam się podoba (Warszawa 1955), Poskromienie złośników (Warszawa 1957) i Miarka za miarkę (Warszawa 1962). „Teatr, zwłaszcza w Polsce, zwłaszcza po ostatniej wojnie – pisał we wstępie do Miarki za miarkę – ma w sobie wiele z papierka lakmusowego. Jest w nim zawsze ślad wielkiej polityki i tej małej, «kulturalnej», coś z mody, ze snobizmu, z kawiarni literackiej, z tego, co by się chciało, i z tego, co trzeba. Teatr, zwłaszcza w Polsce, zwłaszcza w naszych czasach, jest szczególnie uwrażliwiony na wszystko, co się dzieje naokoło”1. Zarówno ze względu na walory pisarskie, jak i to szczególne uwrażliwienie „na wszystko, co się dzieje naokoło”, recenzje Kotta cieszyły się wśród czytelników olbrzymim powodzeniem, często od nich właśnie rozpoczynaliśmy lekturę „Przeglądu Kulturalnego”.

Połowa lat 50. to początek zafascynowania Kotta Szekspirem, pierwszą tego znaczącą zapowiedzią była recenzja z Hamleta wystawionego w Teatrze Starym w Krakowie jesienią 1956 roku, zatytułowana znamiennie „Hamlet” po XX Zjeździe. Szekspira odczytywał Kott przez współczesne wydarzenia polityczne, przez doświadczenia XX-wiecznych totalitaryzmów, pasjonowało go ukazywanie przez wielkiego Stratfordczyka mechanizmów walki o władzę: „Odnajdywałem w tragediach Szekspira Wielki Mechanizm, w którym tyran zostaje strącony z tronu przez nowego tyrana wstępującego na schody okrutnej historii, aby znowu zostać strąconym przez kolejnego nowego tyrana. I takiego Szekspira chciałem zaszczepić teatrom”2.

Dwa pierwsze książkowe wydania esejów szekspirowskich Kotta miały narzucony przez cenzurę tytuł Szkice o Szekspirze (Warszawa 1961 i 1962), dwa następne, powiększone, tytuł bardziej adekwatny, Szekspir współczesny (Warszawa 1956, następne wydanie, po ćwierćwieczu, Kraków 1990). Książka, przetłumaczona na 19 (tak!) języków, stała się jednym z największych zagranicznych sukcesów polskiego autora. Kott stał się postacią znaną na całym świecie. Nic też dziwnego, że został zaproszony jako visiting professor przez Yale University w USA. Wyjechał do Ameryki jesienią 1966 roku. Traktował to jako wyjazd tymczasowy, jednak w miarę narastania w polskim życiu politycznym nurtu moczarowskiego, w partyjnej prasie i publicystyce zaczęły się nasilać brutalne napaści na przebywającego na drugiej półkuli „rewizjonistę”. Jako przykład warto przypomnieć broszurę Wincentego Kraśki, kierownika Wydziału Kultury w KC PZPR, Głos w dyskusji przedzjazdowej, wydanej na jesieni 1968 roku, w której Jan Kott, „wyjątkowo negatywna sylwetka w sensie politycznym i moralnym”3, występuje jako jeden z głównych „bohaterów negatywnych”, przeciwstawiony... Wacławowi Kubackiemu! A na wiosnę roku następnego Kott został oficjalnie pozbawiony stanowiska profesora Uniwersytetu Warszawskiego. Jego nazwisko było przez wiele lat konsekwentnie wykreślane przez cenzurę.

Po gościnnych profesurach w latach 1966–1969, m.in. w Yale University oraz University of California w Berkeley, od 1969 roku do przejścia na emeryturę w 1983 roku Kott był profesorem (full professor) w State University of New York w miejscowości Stony Brook na Long Island.

W 1973 roku ukazał się w Nowym Jorku angielski przekład jego książki o tragedii greckiej, polski oryginał, zatytułowany Zjadanie bogów, mógł się ukazać w Krakowie dopiero w 1986 roku. Nadal kontynuował swoje badania nad Szekspirem, z tym, że obecnie interesował go nie tyle Szekspir WSPÓŁCZESNY, ile UNIWERSALNY, pisał o tym we wstępie do książki Płeć Rozalindy (Kraków 1992), gromadzącej większość tych nowych szkiców szekspirowskich4. Z dużą sympatią ze strony czytelników spotkał się tom esejów Kamienny potok, najpierw wydany w 1981 roku w Warszawie w „drugim obiegu”, nakładem Niezależnej Oficyny Wydawniczej „Nowa”, następnie w wersji poszerzonej w Londynie w 1986 roku, nakładem Wydawnictwa „Aneks”, i wreszcie, w wersji jeszcze raz poszerzonej, w Krakowie w 1991 roku.

W 1979 roku, po otrzymaniu amerykańskiego obywatelstwa, Kott mógł po raz pierwszy od 13 lat, ale jeszcze jakby „nieoficjalnie”, prywatnie, przyjechać do Polski. Pobyt ten opisał w szkicu Miesiąc po trzynastu latach, zamieszczonym w „Zapisie” (1980, nr 13), a następnie w Kamiennym potoku. Zajrzał wówczas na Uniwersytet Warszawski: „Tego samego wieczoru byłem na Uniwersytecie. Był już pusty. Na polonistyce woźna już wychodziła, ale otworzyła mi salę, w której wykładałem. Usiadłem na swoim krześle. Napisałem na tablicy: «Jan Kott tu był». Potem starłem. [...] Nie była to najlepsza polonistyka, zwłaszcza w moich ostatnich latach przed odjazdem. Ale był jeszcze Krzyżanowski i z moich roczników – Żółkiewski i Mayenowa”5.

W pełni „oficjalnie” i w całym tego słowa znaczeniu triumfalnie Kott przyjechał do Polski dopiero w czerwcu 1981 roku. Jako świeżo wybrany, pierwszy od kilkudziesięciu lat bezpartyjny i demokratycznie wybrany dyrektor Instytutu Literatury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego, zorganizowałem i poprowadziłem spotkanie z Kottem na jego dawnym Uniwersytecie. Sala w Pałacu Kazimierzowskim była po brzegi wypełniona zarówno dawnymi współpracownikami i znajomymi, jak i młodymi, którzy znali Kotta tylko z lektur i opowiadań.

Po raz drugi Kott przyleciał do Warszawy w grudniu tego samego roku, ażeby (jako jedyny, który specjalnie w tym celu przybył z zagranicy do Polski) uczestniczyć w obradach Kongresu Kultury Polskiej. W sobotę 12 grudnia wygłosił głośne przemówienie, w którym mówił o znaczeniu polskich uczonych przebywających na emigracji, o konieczności ponownego związania tej „diaspory polskich uczonych” z krajem. Stwierdził, że sam nie jest „amerykańskim uczonym polskiego pochodzenia, ale polskim uczonym pochodzenia żydowskiego”6.

Zaraz po wprowadzeniu 13 grudnia 1981 roku stanu wojennego Kott został zmuszony przez władze do przyspieszonego wyjazdu z Polski. Za granicą zdał jedną z pierwszych relacji z nowej sytuacji w zniewolonym kraju. Janusz Przymanowski w sławetnym przemówieniu wygłoszonym w Sejmie na początku stycznia 1982 roku obrzucił Kotta stekiem wyzwisk. Znowu na kilka lat jego przyjazd do Polski stał się niemożliwy. Przyjechał dopiero w kwietniu 1989 roku, znów miałem przyjemność poprowadzenia spotkania z nim na Uniwersytecie Warszawskim. W następnych latach jeszcze parokrotnie przyjeżdżał do kraju, wygłaszał odczyty w Polskim PEN-Clubie i w Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich.

W 1990 roku w londyńskim Wydawnictwie „Aneks” ukazała się kolejna głośna jego książka Przyczynek do biografii (drugie, rozszerzone wydanie w Krakowie 1995). Była to fascynująca i niezwykle subiektywna relacja z doświadczeń długiego i jakże złożonego żywota! W 1991 roku ukazały się w Warszawie trzytomowe Pisma wybrane Kotta w opracowaniu Tadeusza Nyczka, w 1994 roku we Wrocławiu Nowy Jonasz i inne szkice, w 1997 roku w Gdańsku Kadysz. Strony o Tadeuszu Kantorze.

Ale nie tylko Herling-Grudziński wciąż pamiętał o przeszłości. Z powodu sprzeciwu tych, którzy wciąż pamiętali o politycznej działalności Kotta w pierwszej połowie lat 50., została utrącona inicjatywa zorganizowania w 1997 roku na Uniwersytecie Łódzkim uroczystości odnowienia doktoratu.

Niestety stan zdrowia Kotta ulegał ciągłemu pogorszeniu. W pewnym momencie lekarze uznali, że jego dalsze podróże do Europy nie będą już możliwe. Ostatnie lata życia spędził w Kalifornii, w miejscowości Santa Monica na obrzeżach Los Angeles, tuż nad Oceanem. Tam też zmarł 22 grudnia 2001 roku, 1 lipca roku następnego odbyła się uroczystość złożenia urny z jego prochami na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Kott był człowiekiem niezwykle silnie angażującym się w kolejne, zmieniające się wcielenia. W jednym z ostatnich tekstów, z 2000 roku, pisał o swojej „własnej biografii, równie długiej jak pokręconej, jasnej i ciemnej”7. Rzeczywiście długie życie Kotta było bardzo „pokręcone, jasne i ciemne”, tak jak pokręcone i jasne, i ciemne, były czasy, w których przyszło mu żyć.

1J. Kott, Miarka za miarkę, Warszawa 1962, s. 9 i 10.

2J. Kott, Szekspir odkryty, „Tygodnik Powszechny” 1997, nr 18, cyt. wg: idem, Lustro. O ludziach i teatrze, Warszawa 2000, s. 106.

3W. Kraśko, Głos w dyskusji przedzjazdowej, Warszawa 1968, s. 42.

4Por. J. Kott, Płeć Rozalindy. Interpretacje. Marłowe, Szekspir, Webster, Büchner, Gautier, Kraków 1992, s. 11.

5J. Kott, Miesiąc po trzynastu latach, [w:] idem, Kamienny potok. Eseje o teatrze i pamięci, wyd. krajowe 2 rozszerzone, Kraków 1991, s. 382.

6J. Kott, Polska diaspora, [w:] ibidem, s. 396.

7J. Kott, Nasze pismo domowe, „Plus Minus” 2000, nr 38 (dodatek tygodniowy do „Rzeczpospolitej”).