Stanisław Herbst

Urodzony 12 VII 1907 w Wesenbergu (ob. Rakvere, Estonia). Studia na UW, doktorat tamże (1931). Studia na PW (1935–1936), asystent tamże (1936–1939). W czasie okupacji uczestnik tajnego nauczania. Wykładowca PW (1946–1947). Habilitacja na UW (1946), docent (1948–1956); profesor (1954), dziekan Wydziału Historycznego UW. Kierownik Katedry Historii Wojskowości WAP (1957–1968) oraz Zakładu Atlasu Historycznego Instytutu Historii PAN (1955–1961).

Historyk wojskowości i kultury nowożytnej; varsavianista; zajmował się też geografią historyczną i dziejami miast.
Przewodniczący Rady Naukowej Mazowieckiego Ośrodka Badań Naukowych w Warszawie (1967) oraz Rady Naukowej ŻIH (1969). Członek Obywatelskiego Komitetu Odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie (1971). Członek m.in. TNW (1945), Polskiego Towarzystwa Historycznego (prezes 1956–1973). Redaktor naczelny „Rocznika Warszawskiego”, współpracownik m.in. „Przeglądu Historyczno-Wojskowego”, „Biuletynu Historii Sztuki i Kultury”, „Kwartalnika Historycznego”.
Zmarł 24 VI 1973 w Warszawie.

Toruńskie cechy rzemieślnicze. Zarys przeszłości, Toruń 1933; Twierdza Zamość, (współautor Jan Zachwatowicz), Warszawa 1936; Ulica Marszałkowska, Warszawa 1949; Miasta i mieszczaństwo renesansu polskiego, Warszawa 1954; Z dziejów wojskowych powstania kościuszkowskiego 1794 roku, Warszawa 1983.

A. Wyczański, O twórczości naukowej Stanisława Herbsta, „Kwartalnik Historyczny” 1974, 81, nr 1, s. 857–865.

ANDRZEJ WYCZAŃSKI

STANISŁAW HERBST

1907–1973

 

O twórczości naukowej*

Stając przed zadaniem omówienia twórczości naukowej Stanisława Herbsta, jest się trochę bezradnym i onieśmielonym, gdyż trudno omawiać z dystansem twórczość człowieka, który był bliski, którego prace wciąż jeszcze wychodzą drukiem, a którego twórczość stanowi jeden z najciekawszych odcinków szeroko pojętej historiografii w Polsce Ludowej. Jest to zadanie trudne i z innego względu. Twórczość naukowa tego uczonego przypomina trochę działalność wielkich umysłów włoskiego Odrodzenia. Byli to ludzie o wszechstronnych zainteresowaniach, niezwykle utalentowani, którzy podejmowali różnorodne dzieła i najczęściej... ich nie kończyli. W tej chwili nie chodzi o zakończenie tych prac, bo przecież takie dzieła częstokroć są równie cenne, jak te dokończone. Przeciwnie, należy właśnie podkreślić tę różnorodność zainteresowań i twórczości, badań, które sięgały od późnego średniowiecza po współczesność i które obejmowały, by wymienić tylko podstawowe dziedziny, historię sztuki wojennej, historię miast i szeroko pojęte dzieje kultury. Dlatego zamiast oceniać jego dorobek1 – można jedynie uczynić próbę uchwycenia niektórych, być może istotnych, cech jego twórczości naukowej.

W tendencji do konkretyzacji obrazu historycznego, do posługiwania się mapą, do wydawania przemyślanych ocen wpływ Wacława Tokarza wydaje się być widoczny, gdy analizujemy studia Stanisława Herbsta nad historią wojskowości. Ale przecież pokrewieństwo tematyki czy metod badawczych Herbsta i Tokarza2 niewiele nam jeszcze mówi. Podobnie niewiele dałoby zapewne szukanie wpływu ówczesnych, przedwojennych autorytetów nauki historycznej na młodego wówczas badacza. Po prostu Herbst nie mieścił się w żadnej „szkole historycznej”, w żadnym seminarium. Zawsze wybiegał poza nie swymi zainteresowaniami, swymi studiami. Mówi o tym wyraźnie jego wielostronna twórczość, mówią lektury, których fragmenty dają się zrekonstruować chociażby poprzez wykaz recenzji, pisanych w szczególności w okresie dawniejszym3.

Analizując ogłoszone recenzje w poszukiwaniu dróg kształtowania się sylwetki naukowej Stanisława Herbsta, jeszcze wyraźniej widzimy różnorodność zainteresowań i wszechstronność warsztatu badawczego młodego wówczas historyka. Recenzje dotyczą dziejów Polski od XV do XX wieku, o czym już wspominaliśmy, dotyczą też innych krajów – bądź związanych z Polską, jak np. Inflanty, bądź skłóconych, jak Szwecja. Znajdują się tam kwestie wojskowe, miejskie, polityczne, problematyka sztuki, religii, kultury, by wymienić najważniejsze zakresy jego lektur. I co zastanawia, i imponuje zarazem, młody badacz czyta i kompetentnie omawia książki wydane w bardzo wielu językach, niekiedy wręcz egzotycznych dla polskiego środowiska naukowego, jak fiński czy estoński. Podobnie spojrzenie na przypisy jego prac, wzmianki porównawcze w tekście, wreszcie na spostrzeżenia badawcze zdaje się mówić, że Stanisław Herbst przede wszystkim sam starał się wchłonąć wiedzę jak najobszerniejszą, starał się poznać to, co było najcenniejsze w ówczesnej historiografii nie tylko polskiej, ale i wielu innych krajów europejskich. Odnosi się wrażenie, jak gdyby świadomie dążył do ukształtowania w sposób maksymalnie wielostronny i jak najnowocześniejszy własnej sylwetki badawczej. Czy było to w pełni osiągalne, to inna sprawa. Jednakże samo to dążenie do uniwersalizacji znalazło pełne uzasadnienie w jego oryginalnej twórczości naukowej. [...]

Stanisław Herbst jako historyk lubił konkrety – od realnych, ucieleśnionych zdarzeń przechodził do wniosków uogólniających. Jest to droga, którą należy obrać, charakteryzując twórczość naukową tego uczonego, droga konkretnej, zobiektywizowanej analizy, dokonanej tak, jak on to zwykł czynić. Trzeba przy tym się zastrzec, że w tej chwili nie może być mowy o wyczerpującym omówieniu całej jego opublikowanej twórczości, sięgającej w przybliżeniu trzystu kilkudziesięciu pozycji. [...]

Znana jest dobrze postać Herbsta jako wybitnego badacza dziejów wojskowości, wojen i sztuki wojennej. W tej właśnie dziedzinie zasięg jego zainteresowań, chronologicznie ujęty, był najszerszy, zaczynał się od dyskusji na temat bitwy grunwaldzkiej, a kończył na II wojnie światowej. Pomimo tak rozrzuconej w czasie tematyki badawczej wszystkie studia Stanisława Herbsta nad dziejami dawnej wojskowości mają pewne cechy wspólne. Można by je określić jako warsztatowe, ale wydaje się, że ich podłoże jest szersze i bardziej przemyślane. Konstrukcja prac poświęconych dawnej wojskowości jest w zasadzie podobna. Poprzedza je szczegółowa analiza terenu walk i operacji, analiza uwzględniająca ukształtowanie terenu, jego pokrycie, sieć drożną, stosunki hydrograficzne, nawet niekiedy klimatyczne. Jest to analiza warunków naturalnych i kulturowych determinujących w znacznym stopniu przebieg wypadków. Do analizy tej przywiązywał autor wielką wagę, służyły mu w tym zakresie mapy i szczegółowe wizje w terenie4.

Wypadki wojenne nie były przez Stanisława Herbsta nigdy ujmowane autonomicznie. Uprzednio analizował sytuację polityczną stron, przygotowania wojskowe, siły, jakimi dysponowano, ich wyszkolenie i wyposażenie, dalej stan informacji o nieprzyjacielu i jego zamiarach, wreszcie plany operacyjne i taktyczne – w sumie to, co można by określić jako całość sytuacji strategicznej. Te dwa zespoły elementów stanowiły przygotowanie do rekonstrukcji właściwego przebiegu walk, przebiegu, w którego opisie fakty musiały być dokładnie uporządkowane w czasie i przestrzeni, gdzie nierozpoznany rów mógł być przyczyną porażki, spóźnienie rozkazu spowodować rozprzężenie. Opis bitwy czy kampanii wojennej zamykał Herbst wykazaniem skutków taktycznych, strategicznych, politycznych, wreszcie oceną wartości żołnierza, umiejętności dowódców, poziomu tego, co określamy jako sztukę wojenną dawnych czasów. Nie dzieje uzbrojenia czy organizacji wojska interesowały go najbardziej, nawet nie szczegółowy, żmudnie rekonstruowany przebieg wydarzeń, lecz sztuka wojenna jako umiejętność ludzkiego myślenia i działania, sztuka wojenna w rozwoju. Wojna taka, jak ją widział i analizował, to nie tyle krwawa, okrutna walka, co raczej zapasy umysłów i charakterów.

Takie podejście do problemu dziejów dawnej wojskowości nie było u Stanisława Herbsta przypadkowe. Jego dojrzewanie naukowe zbiegło się z pojawieniem się koncepcji Ottona Laskowskiego o odrębności staropolskiej sztuki wojennej, wiemy zaś, że redakcja ówczesnego „Przeglądu Historyczno-Wojskowego”, z którą Herbst współpracował, nie była zwykłą redakcją, była jak gdyby seminarium. Stanisław Herbst nie poszedł ślepo za tezą o wyższości dawnej polskiej sztuki wojennej, a jeżeli nawet częściowo przyjął twierdzenie o jej oryginalności, to w pracach swych systematycznie starał się je sprawdzać. Sprawdzał zaś je poprzez kolejne studia, rozsypane chronologicznie i terytorialnie, ale stanowiące w sumie jakiś ciąg; ciąg, który pozwalał śledzić genezę i rozwój sztuki wojennej aż do upadku dawnej Rzeczypospolitej, niekiedy nawet dalej. Jeżeli pod tym kątem widzenia spojrzymy na bitwę nad Wiedroszą (1500 rok)5, to widać, że negatywne doświadczenia tej bitwy (podzielenie sił, nieliczenie się z manewrem) stanowiły istotną szkołę, w szczególności dla Konstantego Ostrogskiego, który podobnych błędów już nie popełnił pod Orszą (1514 rok). W tej ostatniej bitwie armia litewsko-polska potrafiła wykorzystać ukształtowanie terenu dla stworzenia zasadzki, umiała skutecznie się posłużyć nową bronią, artylerią, wreszcie rzucić na szalę swój istotny atut, ciężką jazdę6. Podobnie studium o bitwie pod Kleckiem ma na celu wykazanie, jak dowódcy litewscy mogl i wykorzystać warunki terenowe, by pobić Tatarów, pozbawionych swej głównej zalety, ruchu7.

Obserwacja rozwoju sztuki wojennej, szukanie jej genezy i form prowadziły Stanisława Herbsta i do studiów nad kampanią pruską 1520 roku8, i do analizy piśmiennictwa wojskowego Renesansu9, i wreszcie do badań nad ówczesną sztuką fortyfikacyjną, szczególnie na przykładzie Zamościa10. Parokrotnie powracał też w swych studiach do wojny inflanckiej z pierwszych lat XVII wieku, w której przebiegu widział przełamywanie się kolejnych koncepcji sztuki wojennej – wcześniejszej, batoriańskiej, skupiającej się na obleganiu twierdz, i nowej, Krzysztofa Radziwiłła i Stanisława Żółkiewskiego, którzy działali konnicą na wielkiej przestrzeni, stale niemal w ruchu11. I ten problem ruchu w czasie i w przestrzeni najbardziej go pociągał jako wyraz nowego myślenia i działania zarazem. Dlatego też interesowała go wojna polsko-szwedzka lat „potopu” – z przewagą regularnej szwedzkiej armii w polu, z taktyką „wojny szarpanej”, opartej na szerokim zapleczu społecznym, po stronie polskiej12. Ostatnie jego studium o trzydniowej bitwie warszawskiej stara się wykazać, jak kształtowała się umiejętność wykorzystywania terenu i zsynchronizowania działań artylerii, piechoty i konnicy, w szczególności po stronie polskiej, umiejętność, którą z negatywnych doświadczeń tej bitwy mógł wynieść młody Jan Sobieski, mistrz takiej taktyki w przyszłości13.

Osobny, niejako ulubiony przedmiot studiów Stanisława Herbsta stanowiła wojna kościuszkowska, „wojna rewolucyjna” – jak ją sam nazywał. Do tematyki tej powracał kilkakrotnie14, by skupić swe zainteresowania przede wszystkim na bitwie o Warszawę (lipiec-sierpień 1794 roku). Wojna ta stawiała przed badaczem nowe problemy, była w jego oczach podwójnie rewolucyjna – od strony wojennej i w sensie społecznego zaplecza tej walki. Problem koordynacji działań armii powstańczych, operujących w obliczu przeważającego wroga, z próbą wciągnięcia do działań improwizowanych sił chłopskich, to wycinek bardziej może znany badawczo. Natomiast walki na przedpolu Warszawy, będące egzaminem żołnierzy i dowódców, prowadzenie obrony zaczepnej to nowy rozdział, mniej dotąd znany15. Jednakże najbardziej przyciągała uwagę Stanisława Herbsta obrona Warszawy, gdy „o losach stolicy zadecydowały razem ludność i wojsko, umocnienia i dowództwo”16. Podkreślał on nowość ówczesnego, improwizowanego systemu fortyfikacji Warszawy, wyzwolonego ze schematów, wykorzystującego teren i siłę artyleryjskiego ognia. Bitwa warszawska jest dla niego zjawiskiem nowatorskim tak przez koncepcję fortyfikacji i ich wykorzystania, jak i przez oparcie się na szerokim, ludowym zapleczu ludności Warszawy, wreszcie poprzez nowoczesne rozwiązania taktyczne i strategiczne, w tym ostatnim przypadku poprzez powstanie wywołane w Wielkopolsce, na tyłach wroga.

Zakres chronologiczny zainteresowań historyczno-wojskowych Herbsta formalnie nie kończy się na wojnie 1794 roku. Istnieją jego prace dotyczące XIX i XX wieku, robione jednak głównie pod kątem widzenia stałych uwarunkowań terenowych i polityczno-strategicznych polskiego teatru działań wojennych17. Bezpośrednie bowiem badania zamykał na wojnie kościuszkowskiej, która nie tylko otworzyła nowy rozdział w polskiej sztuce wojennej, ale pokazała nową społecznie jakość działań i koncepcji.

Stanisław Herbst był jednocześnie historykiem miast. Na ogół historią miast zajmują się u nas historycy gospodarczy. Za takiego jednak profesor się nie uważał. Nie dlatego, by nie rozumiał zagadnień gospodarczych. Przeciwnie, badając toruńskie cechy rzemieślnicze, nie zapominał o takich kategoriach, jak płace, ceny, produkty. Dla Herbsta miasto było jednak czymś innym, odmienny był jego punkt widzenia. Miasto było dla niego pewną organizacją przestrzenną wypełnioną określoną treścią społeczną. I kiedy mówił o płacach, cenach, bogactwie, to rysował przede wszystkim sytuację społeczną ludności, a nie charakteryzował gospodarki, rządzącej się własnymi prawami. Interesował się przy tym dziejami Torunia, Zamościa, innych mniejszych miast, przede wszystkim zaś historią Warszawy i jako problemem badawczym, i jako wartością odrębną. Był bowiem warszawiakiem wprawdzie nie z urodzenia, ale z wyboru i z przekonania.

Wśród licznych prac Stanisława Herbsta poświęconych dziejom miast osobno należy omówić pracę pt. Toruńskie cechy rzemieślnicze18. Praca ta, będąca wynikiem zamówienia, opracowana, napisana i wydana w rekordowym czasie niewiele ponad roku, stanowi chlubny dowód wiedzy, umiejętności i pracowitości 26-letniego wówczas autora. Była ona jednak raczej wprowadzeniem autora w problematykę miejską niż wyrazem jego koncepcji badania dawnych miast, skoro zleceniodawca i termin określały najważniejsze elementy pracy – ograniczenie bazy źródłowej (choć podstawowe archiwalia zostały wykorzystane), tematykę i rozmiary pracy. Niemniej i w tych, jakże ciasnych, ramach Stanisław Herbst odbiegał od wcześniejszych schematów opracowań, omawiając nie tylko prawno-organizacyjne kształty cechów i ich udział w życiu miasta, ale także życie codzienne członków cechów (mistrzów, czeladników, uczniów), ich obyczajowość, religijność, umysłowość. Dlatego praca ta, choć pisana pospiesznie, stała się na długo wzorem podobnych opracowań.

Trudno wyjaśnić w pełni źródła późniejszych, oryginalnych zainteresowań Stanisława Herbsta dziejami miast. Nie bardzo wiemy, czy niedosyt pytań stawianych sobie w trakcie pracy o cechach toruńskich, czy też znaki zapytania pojawiające się podczas studiów nad Zamościem jako twierdzą, pobudzały jego zainteresowania. W każdym razie koncepcja badań dawnych miast ukształtowała się u Herbsta jeszcze przed wojną. Pragnął, aby dla studiów nad przestrzennym ukształtowaniem miast z ich funkcją społeczną, produkcyjną, usługową powstała nowa urbanistyka, oparta na metodach historii społeczno-gospodarczej, geografii historycznej, antropogeografii, archeologii, historii techniki, wreszcie historii sztuki19. Choć sformułowania te pochodzą z lat 50., okresu jego współpracy z Instytutem Urbanistyki i Architektury, można je odnieść do lat wcześniejszych, gdy przygotowywał Ulicę Marszałkowską, której pisanie zakończył przecież w 1946 r.20

Ulica Marszałkowska jest typem książki rzadko spotykanym w literaturze historycznej. Jest to jak gdyby historia społeczna ukształtowania przestrzennego najważniejszego punktu nowoczesnej Warszawy, głównej osi miasta do drugiej wojny światowej. Jak zwykle w swych pracach, Stanisław Herbst wychodził od naturalnego ukształtowania terenu i późniejszych nawarstwień działań ludzkich. Ulica jest dla niego organizacją przestrzeni stworzoną przez ludzi i użytkowaną przez ludzi. Genezy powstania ulicy szukał w działalności Franciszka Bielińskiego, potem Stanisława Lubomirskiego. Jednakże rozmierzenie ulicy, działek – to dla niego tylko jedna, i to nie najważniejsza, strona zagadnienia. Co najmniej równie istotne jest, kto tam mieszkał, jak mieszkał, kto i jak pracował, kto i po co chodził tą ulicą. Nawet architektura powstających domów ma swe wytłumaczenie w ówczesnych zamiarach, potrzebach i gustach ludzi, którzy finansowali inwestycje, wznosili i użytkowali budynki. Przestrzeń bowiem zwana ulicą miała dla niego określone funkcje społeczne, które ją kształtowały.

Ta świetna książka, z której tyle można się dowiedzieć i nauczyć, była tylko etapem formowania się znacznie szerszych zainteresowań miastami. Można to obserwować poprzez jego sięganie do dziejów Warszawy znacznie dawniejszej, można też widzieć w studiach i szkicach poświęconych innym miastom. Szczególnie jednak dużo o zainteresowaniach Stanisława Herbsta dawnymi miastami polskimi powie nam mała, syntetyczna książeczka, dotycząca miast i mieszczaństwa Renesansu polskiego, przygotowana na sesję naukową w 1953 r.21 Widać w niej – choć z pewnym ograniczeniem chronologicznym – zasięg zainteresowań autora problematyką miejską. Są tam konkretne dane dotyczące liczby miast i ich mieszkańców, tradycyjnie podana struktura mieszczaństwa jest uzupełniona spostrzeżeniami o mobilności ludności miejskiej. Jest mowa o nowym kształtowaniu przestrzeni miejskiej na przykładzie Głowowa i Zamościa, o nowym modelu kamienicy mieszczańskiej, wielotraktowej, o nowym typie fortyfikacji bastionowych. Są wreszcie pokazane funkcje gospodarcze miast, antagonizmy społeczne i polityczne, wewnętrzne i zewnętrzne. I choć Stanisław Herbst nie lubił dawnej szlachty, nie ułatwił sobie zadania poprzez przerzucenie na nią winy za upadek miast – przyczyny tego dostrzegał w samym mieście, w jego sprzecznościach wewnętrznych. W latach pisania tej książki, latach pełnych pospiesznych uogólnień, imponuje nam jego wypowiedź umieszczona na zakończenie dziełka: „naszkicowany obraz grzeszy uproszczeniami, niewystarczającym zróżnicowaniem terytorialnym i czasowym. Wynika to w znacznym stopniu z niedostatecznego stanu badań i niepełnych przemyśleń”22. [...]

Dzieje szeroko pojętej kultury to trzecia dziedzina jego zainteresowań badawczych. Podchodził on do historii kultury z różnych stron, przy czym stosunkowo najmniej od strony literatury, jak to najczęściej czynili jego poprzednicy. W kręgu jego zainteresowań znalazła się przede wszystkim plastyka – malarstwo i architektura wraz z urbanistyką. Jednakże nie podejście estetyczne było mu właściwe, lecz interpretacja dzieł jako wytworów ludzkich, jako dokumentów ówczesnych wyobrażeń, dążeń, preferencji. Interesował go obraz przede wszystkim jako sposób zapisu i odtworzenia wypadków, sposób narracji, jak to pokazał w analizie obrazu bitwy pod Orszą23. Poprzez analizę obrazów, a jeszcze bardziej grafiki, starał się dojść do zrozumienia, jak ludzie ówcześni wyobrażali sobie świat w jego czasowych i przestrzennych wymiarach. Szło mu przy tym o poczucie zmienności w czasie, o umiejętność organizowania przestrzeni. Ten ostatni element, jak już wspominaliśmy, występował również w jego badaniach nad miastami, i to podobnie tymi zbudowanymi, jak też planowanymi w nowych układach przestrzennych24. W pracach tych dawał wyraz tym zainteresowaniom, które dziś pod wpływem Lucien Febvre’a i jego uczniów określamy jako element mentalności historycznej, a do których doszedł on poprzez analizę dawnej sztuki i tej wysokiego, i tej niższego lotu.

Interesowała także Stanisława Herbsta dawna nauka i oświata. Jednakże nie starał się zostać historykiem nauki w tradycyjnym znaczeniu tego słowa. Dawna nauka była dla niego środkiem do określenia tego, co można by rozumieć jako kulturę umysłową. Nie wchodził w zagadnienia rozwoju poszczególnych dyscyplin naukowych, ale dawne poglądy naukowe były mu pomocą, by ocenić racjonalizm ówczesnego myślenia, laicyzację kultury, by pokazać zainteresowania i dążenia tych ludzi. I tak np. śledzenie dawnej historiografii potwierdziło jego wcześniejsze spostrzeżenia na temat wyrabiania się poczucia czasu i historyzmu u dawnych ludzi, podporządkowania wiedzy nie hierarchii pozaziemskiej, lecz realnym potrzebom społecznym25. Próbę syntezy obrazu dawnej kultury stanowiła rozprawa poświęcona kulturze mieszczańskiej przełomu XVI i XVII wieku26. Wprawdzie jej założenie wyjściowe, tj. poszukiwanie postępowości kultury poprzez uwidocznienie jej mieszczańskich twórców i odbiorców, nie jest w pełni przekonujące, lecz sam obraz kultury jest uzasadniony i nowatorski zarazem. Obraz kultury mieszczańskiej jest w wykładzie związany z oświatą, co więcej – autor stara się uchwycić liczbowo ówczesne uczestnictwo w życiu kulturalnym, a analizując kolejno kulturę materialną, naukę, sztukę, literaturę i obyczajowość dochodzi do charakterystyki kultury, do syntetycznych uogólnień. Kultura ta jest dla niego ogólnonarodowa [...] Jest jednocześnie atrakcyjna w kraju i poza jego granicami. Jest to prawdziwa kultura polska tego okresu, tj. lat 1580–1650.

Z zagadnieniem kultury, zwłaszcza mieszczańskiej, łączy się zainteresowanie Stanisława Herbsta problemem narodowości. Jego obserwacje dotyczą specjalnie trudnego terenu Prus Królewskich, gdzie zawikłane i zmieniające się w czasie problemy językowe, wyznaniowe i polityczne komplikowały niezmiernie wytwarzanie się jakiejś jednolitej świadomości narodowej, a prowadziły do ujęć jednostronnych i uproszczonych w naszej i obcej historiografii27. Podejście uczonego do tematu jest par excellence historyczne. Nie narzuca dawnym ludziom naszych kategorii poczucia narodowego, widzi jego nawarstwianie się, zmienność społeczną i czasową. Dochodzi wreszcie do wniosku w postaci tezy o historycznym procesie kształtowania się narodowości nowopruskiej – podobnie jak powstała belgijska czy holenderska – procesie przerwanym przez pogłębianie się różnic społecznych (wyodrębnianie się „narodu szlacheckiego”), antagonizmów wyznaniowych i przez wypadki polityczne. Ten wyważony, wielostronny osąd w tak trudnych i delikatnych sprawach potwierdzał raz jeszcze, że według Herbsta podstawowym obowiązkiem historyka jest rzetelne dążenie do prawdy, i to jak najpełniejszej.

Bogactwo dorobku naukowego Stanisława Herbsta nie pozwala zamknąć charakterystyki jego badań i sylwetki naukowej w trzech wymienionych wyżej dziedzinach. By nie rozpraszać się na prace drobniejsze, o bardziej przypadkowej genezie, warto jeszcze wspomnieć o jego zainteresowaniu geografią i kartografią historyczną. Uprzednio, omawiając badania profesora nad historią wojen i sztuki wojennej, podkreślaliśmy troskliwość o studium terenu, tak w sensie warunków naturalnych, jak też śladów działania człowieka, podobnie wskazywaliśmy na przestrzenne podejście do dawnych miast. Te zainteresowania geografią historyczną i dawną kartografią znalazły wyraz w postaci nie tylko rozrzuconych studiów i przyczynków, ale owocowały w formie wieloletnich prac nad Atlasem historycznym Polski, którą to pracą zespołową kierował przez lat ponad dziesięć. Nie było to jedynie formalne kierowanie pracą innych, ale pełne zaangażowanie koncepcyjne i naukowe. Stanisław Herbst pojmował przy tym kartografię historyczną nie jako kartograf, lecz historyk. Nie wystarczały mu mapy przeglądowe, obraz terenu z lokalizacją punktów osadniczych i wytyczeniem granic. Chciał, aby mapa stanowiła syntezę, by graficznie charakteryzowała zaludnienie, gospodarkę, stosunki społeczne i własnościowe, pokazywała naocznie ich powiązania przestrzenne i uwarunkowania geograficzne, rozmiary występowania i różnice regionalne. Pilne potrzeby naukowe nie w pełni pozwalały na realizację jego idei, lecz bronił ich uparcie, gdyż tak sobie wyobrażał kartograficzne przedstawianie przeszłości28. [...]

Czy ta wielostronność zainteresowań była tylko wyrazem niepokoju intelektualnego, gorączkowego poszukiwania w gąszczu różnorodnych zagadnień, miejsc i czasów? Pewien niepokój intelektualny charakteryzował go z pewnością, bo taka właśnie wyrafinowana ciekawość stanowi podstawę wszelkich dociekań badawczych, ale nie byłaby to cecha specjalnie wyróżniająca go spośród innych uczonych. Pozostaje raczej problem tej wielostronności zainteresowań, wielokierunkowości prac, pozornej nieekonomiczności postępowania badawczego. Warto jednak się zastanowić chwilę, czy taka ocena byłaby słuszna i sprawiedliwa, czy w tej pozornej przypadkowości nie ma jakiegoś planu, jakiejś reguły, jakiegoś wspólnego punktu wyjścia?

Mówiąc o studiach Stanisława Herbsta z dziedziny wojskowości, a ściślej to sztuki wojennej, podkreślaliśmy rozpatrywanie przez niego zdarzeń w kategoriach przestrzeni i następstwa czasowego. Przestrzeń naturalna, i ta organizowana przez człowieka, była dla niego podobnie punktem wyjścia badania dawnego miasta, jego kształtów i przemian. Rozpatrując wreszcie badania nad dziejami kultury, napotykaliśmy co krok zagadnienia przestrzeni tak w sensie kategorii badawczych, jak też kategorii postrzegania i myślenia dawnych ludzi. Nie trzeba tu chyba przypominać, że przestrzeń i jej odwzorowanie to podstawowa kategoria geografii i kartografii historycznej. Tylko że przestrzeń Stanisława Herbsta nie miała charakteru statycznego, niezmiennego, była dynamiczna, miała zawsze wyróżnik czasowy. Można by więc powiedzieć, że badania historyczne Stanisława Herbsta miały wspólną cechę pewnej przestrzenności, że była to podstawowa cecha łącząca większość jego prac. [...] Różne cechy psychiczne, wrodzone czy nabyte, charakteryzują ludzi parających się pracą naukową. Jedną z podstawowych cech, według określenia psychologów, jest tzw. wyobraźnia twórcza. Występuje ona z różnym nasileniem u poszczególnych badaczy, a miarą jej jest nie tyle swoboda skojarzeń, to co potocznie nazywamy fantazją, lecz konkretność wyobrażeń. I wydaje się, że cechą najbardziej wyróżniającą umysłowość Stanisława Herbsta jako badacza była niesłychanie rozwinięta wyobraźnia twórcza, plastyczna, konkretna, wielowymiarowa. Ona przede wszystkim stanowiła o wartości jego prac, ona sterowała w jakimś stopniu jego zainteresowaniami.

Podstawową cechą, a zarazem kategorią wyobraźni jest przestrzenność. Dlatego Stanisław Herbst badał przede wszystkim to, co mógł sobie wyobrazić, badał tak, by wyobrażenie stawało się w pełni konkretne, potrafiło fragmenty źródeł połączyć w plastyczną i logiczną konstrukcję obrazu, obrazu przeszłości. Nie była to też przestrzeń abstrakcyjna, pozaludzka. Wprost przeciwnie. Była ona przeznaczona dla ludzi, przekształcana przez ludzi, wyobrażana przez ludzi, jej ośrodkiem był człowiek, bo dla głębokiego humanisty, jakim był Stanisław Herbst, nic, co ludzkie, nie mogło być obce ani w przeszłości, ani w dniu dzisiejszym.

*Tekst opublikowany pierwotnie jako: O twórczości naukowej Stanisława Herbsta, „Kwartalnik Historyczny” 1974, R. 81, z. 1, s. 857–865 (skróty – red.).

1Pragnę w tym miejscu serdecznie podziękować uczniom prof. Herbsta, którzy udostępnili mi wiele materiałów i udzielili cennych wskazówek przy opracowywaniu tego artykułu.

2Przedmowa, [w:] W. Tokarz, Rozprawy i szkice. Warszawa 1959.

3Obszerny wykaz prac Herbsta ogłoszonych do początków 1966 roku zawiera Bibliografia publikacji pracowników naukowych Wojskowej Akademii Politycznej im. F. Dzierżyńskiego, Warszawa 1966, s. 75–89.

4Obraz kartograficzny działań wojennych [w:] Studia z dziejów geografii i kartografii ku czci B. Olszewicza, Wrocław 1973.

5Bitwa nad Wiedroszą 1500 r., [w:] Wieki średnie – Medium Aevum. Prace ofiarowane T. Manteufflowi w 60 rocznicę urodzin, Warszawa 1962.

6S. Herbst, M. Walicki, Obraz bitwy pod Orszą. Dokument historii sztuki i wojskowości XVI w., „Rozprawy Komisji Historii Kultury i Sztuki TNW”, t. I, Warszawa 1949.

7Kleck 1506, „Przegląd Historyczno-Wojskowy” 1934, t. VII.

8Kampania jesienna na Warmii i Powiślu 1520 r., „Komunikaty Mazursko-Warmińskie” 1957, t. I; Ostatnia wojna polsko-krzyżacka 1520 r., „Sprawozdania TNT” 1958, t. X, z. 1/4.

9Dwie kwestie wojskowe piśmiennictwa Renesansu, „Przegląd Historyczny” 1956, z. 4.

10S. Herbst, J. Zachwatowicz, Twierdza Zamość, Warszawa 1936.

11Kompania letnia 1601, „Przegląd Historyczno-Wojskowy” 1931, t. IV; Wojna inflancka 1603–1604, „Rozprawy Historyczne TNW” 1938, t. XIX, z. 2; Wojna inflancka 1603–1604, [w:] Studia Historica. W 35-lecie pracy naukowej H. Łowmiańskiego, Warszawa 1958.

12Wojna obronna 1655–1660, [w:] Polska w okresie drugiej wojny północne 1655–1660, t. II, Warszawa 1957.

13Trzydniowa bitwa pod Warszawą 21–30 VII 1656, [w:] Wojna polsko-szwedzka 1655–1660, Warszawa 1973.

14Studia nad polską wojną rewolucyjną 1794 r., „Sprawozdania PAU” 1949, t. L, nr 8.

15Bitwa na przedpolu Warszawy w lipcu 1794 r., „Przegląd Historyczny” 1953, z. 3.

16Obrona Warszawy 12 VII-6 IX1794 r., [w:] Z bohaterskiej przeszłości Warszawy, Warszawa 1961.

17Limportance stratégique de l’Europe Centrale dans la seconde Guerre Mondiale, „Acta Poloniae Historica” 1971, t. XXIV; Historyczne elementy polskiego planu wojny 1939 r. [w:] Historia wojskowości polskiej. Wybrane zagadnienia, Warszawa 1972.

18S. Herbst, Toruńskie cechy rzemieślnicze. Zarys przeszłości, Toruń 1933.

19Idem, Zadania i potrzeby polskiej urbanistyki historycznej, „Prace Instytutu Urbanistyki i Architektury”, t. I, z. 2, Warszawa 1951.

20Idem, Ulica Marszałkowska, Warszawa 1949.

21Idem, Miasta i mieszczaństwo Renesansu polskiego, Warszawa 1954.

22Ibidem, s. 42.

23Por. przyp. 6.

24Idem, Plan Pisza z kręgu Narońskiego (polski przyczynek do zagadnienia miasta idealnego), „Komunikaty Mazursko-Warmińskie” 1962, nr 3.

25Idem, Początki historycznego widzenia rzeczywistości w nauce i sztuce polskiego Odrodzenia, [w:] Odrodzenie w Polsce, t. II, Warszawa 1956.

26Idem, Polska kultura mieszczaństwa przełomu XVI i XVII wieku, [w:] Studia renesansowe, t. I, Wrocław 1956.

27Idem, Świadomość narodowa na ziemiach pruskich w XV-XVII wieku, „Komunikaty Mazursko-Warmińskie” 1962, nr 1.

28Idem, Atlas na rozdrożu, [w:] Studia historyczne. Księga jubileuszowa z okazji 70-ej rocznicy urodzin prof. dr. Stanisława Arnolda, Warszawa 1965.