Czesław Czapów
Urodzony 25 X 1925 w Grodnie. Studia na UW, starszy asystent na Wydziale Psychologii i Pedagogiki w Katedrze Pedagogiki Specjalnej (1961), doktorat (1965), adiunkt (1966), habilitacja (1971). Inicjator i współtwórca Instytutu Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji UW (od 1972). Profesor Wydziału Pedagogicznego UW (1976–1978). Kierownik Zakładu Oddziaływań Resocjalizujących IPSiR (1978–1980).
Socjolog i pedagog, badania w dziedzinie pedagogiki resocjalizacyjnej, twórca warszawskiej szkoły resocjalizacji.
Po 1956 pracownik Polskiego Radia, gdzie stworzył i prowadził Biuro Studiów i Oceny Programów; współzałożyciel Ośrodka Badania Opinii Publicznej przy Polskim Radiu (1958). Współpracownik Klubu Krzywego Koła, założyciel sekcji Diagnostyki Społecznej.
Współpracownik „Po Prostu”.
Zmarł 27 III 1980 w Warszawie.
Młodzież a przestępstwo. Zarys resocjalizacji metodą indywidualnych przypadków, cz. 1–2, Warszawa 1962–1963; Rodzina a wychowanie, Warszawa 1968; Pedagogika resocjalizacyjna (z Stanisławem Jedlewskim), Warszawa 1971; Kształtowanie motywacji i postaw. Socjotechniczne problemy działalności ideowo-wychowawczej, Warszawa 1976; Wychowanie resocjalizujące. Elementy metodyki i diagnostyki, Warszawa 1978; Młodość, miłość... i co dalej, Warszawa 1980.
Czesław Czapów 1925–1980: świadectwa trzech pokoleń, red. W. Kaczyńska, Warszawa 2003.
Czesław Czapów żył zaledwie 55 lat, jednak jego zasługi w stworzeniu teoretycznych zrębów pedagogiki resocjalizacyjnej są ogromne. Pasje i zainteresowania naukowe krystalizowały się trudnych latach powojennych wczesnego PRL.
Urodził się 25 października 1925 roku w Grodnie. Uczył się w szkołach Warszawy, Sandomierza i Kielc. W czasie okupacji niemieckiej wstąpił do partyzanckiego oddziału „Jędrusie” i wiele razy brał udział w akcjach bojowych jako żołnierz drugiego pułku Armii Krajowej (w walkach o przyczółek sandomiersko-baranowski, w marszu na odsiecz Warszawie z Drugą Dywizją AK, był ranny w 1944). Odznaczony za odwagę Krzyżem Walecznych, ukrywał się wiele miesięcy w czasie powojennym i w okresie wczesnego reżimu stalinowskiego (niekiedy w przebraniu kobiecym). Po ukończeniu studiów uniwersyteckich i napisaniu pracy magisterskiej pod kierunkiem prof. Bohdana Suchodolskiego pracował ze zmiennym szczęściem w rozmaitych instytucjach. Początkowo w Ministerstwie Obrony Narodowej jako redaktor działu popularyzacji nauki i techniki czasopisma „Służba Polsce”. Był przez pewien czas zatrudniony w redakcji, zlikwidowanego wkrótce, słynnego czasopisma „Po Prostu”. Pracował także jako asystent Katedry Antropologii UW. Po odwilży 1956 roku, został zatrudniony w Polskim Radiu, gdzie założył i prowadził Biuro Studiów i Oceny Programów. Jednocześnie (wraz ze Stanisławem Manturzewskim) rozpoczął socjopedagogiczne zorientowane badania nad tzw. chuligaństwem.
Na UW został zatrudniony w 1961 roku jako starszy asystent na Wydziale Psychologii i Pedagogiki w Katedrze Pedagogiki Specjalnej, a ściślej w zespole naukowym zajmującym się problematyką wykolejenia społecznego i resocjalizacji młodzieży. Zespołem tym kierował prof. Stanisław Jedlewski. Czapów prowadził działalność dziennikarską i radiową, imając się różnych aktywności m.in. badania opinii społecznych i działalności społecznikowskiej inspirowanej myślą personalistyczną. Jego pierwsze prace miały charakter rozpraw popularnonaukowych z pogranicza reportażu socjologicznego i analizy pedagogicznej nowego, wypieranego ze świadomości zbiorowej oraz nietolerowanego przez ówczesne władze – zjawiska chuligaństwa i innych podkultur młodzieżowych.
Dopiero w dwutomowym dziele, pt. Młodzież a przestępstwo. Zarys resocjalizacji metodą indywidualnych przypadków, będącym rozszerzoną wersją jego doktoratu napisanego pod kierunkiem prof. Stanisława Jedlewskiego, przy zastosowaniu ściślejszych reguł metodologicznych, przedstawił problem z pogranicza pedagogiki i prawa tj. „wykolejenia społecznego młodzieży” i jej resocjalizacji jako zadania pedagogicznego. Było to studium teoretyczno-empiryczne, efekt wieloletnich badań i obserwacji uczestniczącej w grupach młodzieżowych o charakterze przestępczym i podkulturowym. Dzieło to było swoistego rodzaju przełomem intelektualnym w nieco zastygłej oraz ideologicznie zniewolonej pedagogice polskiej (socjalistycznej). Jego publikacja dała impuls do powstawania coraz liczniejszych opracowań empirycznych, niekoniecznie uwzględniających założenia realnego socjalizmu. We współpracy ze specjalistami z pedagogiki, socjologii, psychologii, prawa i kryminologii w ramach Uniwersytetu Warszawskiego doprowadził do powstania pierwszego, unikatowego instytutu naukowo-badawczego oraz dydaktycznego (1972) zwanego Instytutem Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji (IPSiR). Jego założenie i rozwój zasługują na oddzielne opracowanie wykraczające poza intencje tego studium biograficznego. Poza wspomnianym, niezwykłym wydarzeniem jakim były narodziny IPSiR, należy podkreślić, że rok wcześniej, czyli w 1971, wraz ze Stanisławem Jedlewskim opublikował pierwszy akademicki podręcznik Pedagogiki resocjalizacyjnej. Jak na tamte czasy był to niezwykle nowoczesny podręcznik, którego intelektualna wartość jest nie do przecenienia, nawet dzisiaj, w czasach burzliwego rozwoju nauk społecznych i wszechobecnego postmodernizmu poddającego krytyce, udolne i mniej udolne próby naprawiania „nienaprawialnej” rzeczywistości społecznej.
Fenomenem godnym podkreślenia w rozległych aktywnościach intelektualnych i organizacyjnych Czapówa były udane próby przeniesienia na grunt polski zachodnich koncepcji. Przykładami są tłumaczenie książki Agresja w okresie dorastania autorstwa Alberta Bandury i Richarda Waltersa oraz wydanie, wraz z żoną Gabrielą, pierwszego kompletnego i wartościowego dzieła na temat zastosowań psychodramy i socjodramy w terapii resocjalizacyjnej (1969). Teraz, po upływie wielu lat, widać pionierski i fundamentalny charakter tego dzieła (Psychodrama) w tworzeniu teorii „twórczej samodzielności” mającej zastosowanie w kreatywnej profilaktyce społecznej propagowanej i uprawianej współcześnie w ramach racjonalnie pojmowanej polityki społecznej i edukacji inkluzyjnej.
Innym wielkim osiągnięciem, jak się potem okazało, było wydanie pod koniec życia w 1978 roku książki pt. Wychowanie resocjalizujące. Elementy metodyki i diagnostyki. W porównaniu z pierwszym podręcznikiem „pedagogiki resocjalizacyjnej” jest to dzieło jeszcze bardziej usystematyzowane, aspirujące do kompletności w zakresie metodyki resocjalizacyjnej, która do tej pory była piętą achillesową wychowania resocjalizującego. Do tego momentu dominowały cząstkowe opracowania, dotyczące eklektycznie wybranych metod i technik wpływu osobistego, dyscyplinowania wychowanków oraz ukierunkowywania ich aktywności. Dopiero wspomniane Wychowanie resocjalizujące dało podstawy i wykładnię metodyki resocjalizacyjnej, wyodrębniającej trzy zasadnicze strategie wychowania resocjalizującego. Wcześniej jednak wyodrębniono i uzasadniono podział strategii wychowania resocjalizującego na dwie jej odmiany: strategię ukierunkowaną na zmianę postaw dominujących u wychowanków i strategię zmian w zakresie integrowania postaw wadliwych. Wykładnia ta była poprzedzona założeniami dotyczącymi postaw antagonistyczno-destruktywnych w socjalizacji i resocjalizacji młodzieży. Krótko rzecz ujmując, Czapów zasymilował pojęcie postawy i roli społecznej jako konstruktów teoretycznych przydatnych w tworzeniu tzw. metodyki resocjalizacyjnej. Zdawał sobie sprawę z niedostatków ówczesnej pedagogiki resocjalizacyjnej, chciał zmniejszyć jej dystans i odizolowanie od innych nauk społecznych, jej anachronizmy w stosunku do innych dyscyplin, choćby takich jak psychologia społeczna, socjologia dewiacji czy kryminologia. W tym czasie jednocześnie uprawiano przecież w sensie praktycznym w zakładach karnych i poprawczych szczególną „pedagogikę penitencjarną”, która była zaprzeczeniem nowoczesnej pedagogiki resocjalizacyjnej, stworzonej przez Czapówa i Jedlewskiego.
Do tej pory nie było i chyba być nie może ani jednolitej, ani jednej jedynej teorii resocjalizacji. Istnieją cząstkowe teorie o tzw. średnim zasięgu. Sytuację skomplikował jeszcze fakt, że wraz z ekspansją antypedagogiki i postmodernizmu zostały zakwestionowane podstawowe terminy, takie jak: „wychowanie”, „autorytet”, „charyzma” i „resocjalizacja”. Postmodernizm eksponuje i promuje relatywizm wartości, dobrowolność, wolność od przymusów, a bez elementów przymusu nie ma penitencjarystyki ani resocjalizacji rozumianej tradycyjnie. Pojęcie karcenia nieletnich zostało wyparte ze słownika współczesnej pedagogiki resocjalizacyjnej, a przecież pozostały pojęcie kary i nagrody w sensie psychologicznym i „dyscyplinowania” w sensie pedagogicznym. Dwie podstawowe metody wyodrębnione przez Czapówa: stymulowania oraz wzmacniania rozwoju wychowanka są nadal aktualne, nawet w najnowszych odmianach metodyki resocjalizacyjnej i socjalnej akcentującej raczej kreatywne podejście (twórcza resocjalizacja i kreacyjna profilaktyka społeczna) niż korekcyjne (tradycyjne). W każdej z nich potrzebne jest jednak tworzywo i pomysły na nowe programy, które bez odpowiednich funduszy, kapitału społecznego oraz woli politycznej decydentów niewiele znaczą. To swoiste urynkowienie myślenia i działania pedagogicznego ma swoje uzasadnienie w ideologii postmodernizmu, w którym współczesna pedagogika nie znajduje dla siebie właściwego miejsca. Hasła interdyscyplinarności oraz transdyscyplinowości wiedzy o profilaktyce społecznej i resocjalizacji tracą na aktualności, ze względu na brak zastosowań w konkretnej polityce społecznej i badaniach realizowanych w rozmaitych ośrodkach naukowych. Mamy raczej do czynienia z tym, co nazywa się postdyscyplinarnością, oderwaniem się nurtu działań praktycznych od ciągle tradycyjnych podziałów na monodyscypliny, które w zderzeniu z rzeczywistością wymagającą interwencji pozostają bezradne.
W potocznej świadomości resocjalizacja kojarzy się z przymusem, rygorami, dyscypliną. Jakże więc w ogóle jest dziś możliwa pedagogika resocjalizacyjna? Mimo ponurego wydźwięku tych stwierdzeń trzeba zauważyć, że nie opisują one wyczerpująco całej rzeczywistości w dziedzinie wychowania resocjalizującego; nie taką też wizję pedagogiki resocjalizacyjnej zaproponował Czapów. Jego pedagogika jest ofertą poprawy losu ludzi młodych, zagubionych, sfrustrowanych, agresywnych czy zbuntowanych wobec istniejących układów i sytuacji społecznych oraz własnego położenia. Celem tej pedagogiki jest właśnie optymalne uspołecznienie i optymalny rozwój osobowości człowieka, który aktywnie, w sposób konstruktywny i twórczy będzie przetwarzać siebie (rzeczywistość wewnętrzną) i własne otoczenie.
Pedagogika resocjalizacyjna nie może być neutralna wobec wartości i norm społecznych. Ma więc swoją warstwę aksjologiczną czy antropologiczno-filozoficzną. Dlatego jej orędownik i współtwórca używał określania „waloryzacja zaleceń”, przez które rozumiał nasycanie wartościami prakseologicznych reguł skutecznego oddziaływania resocjalizującego. W jej warstwie teoretycznej wykorzystywał i przetwarzał uznane i zweryfikowane twierdzenia nauk społecznych, psychologicznych, kryminologicznych w celu zastosowania ich w warstwie trzeciej – w metodyce. W jego wizji była ona zbiorem zaleceń, tj. aksjologicznie i teoretycznie uzasadnionych propozycji zabiegów, które mają prowadzić do poprawy losu i sytuacji osób z zaburzeniami przystosowania społecznego i tak to właśnie pozostało, do dziś.
Czapów, ujmując rzecz metaforycznie, porównywał proces resocjalizacji (ponownej socjalizacji) do procesu zdrowienia. Twierdził, że resocjalizację można też porównać do rekonwalescencji po okresie cierpienia, depresji i smutku. Proces wewnętrznej przemiany człowieka czyniącego zło w człowieka bardziej socjalizowanego i czyniącego dobro (lub przynajmniej wstrzymującego się od popełnienia zła) można również uznać za swoiste nawrócenie w imię określonych wartości uznanych za własne. Ze swej strony dodałbym za Leszkiem Kołakowskim, cytując z pamięci, że „nawrócenie, które rozbudza w nas miłość i wykorzenia nienawiść, musi mieć jakiś udział w prawdzie niezależnie od tego, jaka jest treść samej wiary”. Z jednej strony proces resocjalizacji pojmowany bywa jako swoista korektura postaw, czyli nastawień poznawczych i emocjonalnych człowieka, z drugiej jednak to dojrzewanie do samodzielności, wzrastanie, nie tylko przez redukcje napięć, lecz także przez ich kanalizowanie i uwznioślanie, co często bywa określane jako twórcza samorealizacja.
Prawda pedagogiczna, którą się przyjmuje, to prawda o wewnętrznej transformacji człowieka mającego problemy, ale i wiarę w możliwość poprawy swojej niekiedy dramatycznej i jakby beznadziejnej sytuacji. Tę prawdę znają dobrze pedagodzy resocjalizacyjni, pracownicy socjalni, pedagodzy społeczni i terapeuci. Bez takiej wiary w sens działań naprawczych żadne interwencje w ludzkie zachowanie wbrew woli samego zainteresowanego nie mogą przynieść oczekiwanego skutku.
Pedagogika resocjalizacyjna Czapówa jest zatem dyscypliną naukową, humanistyczną, gdyż docenia znaczenie faktów, a więc i twierdzeń teoretycznych, w konstruowaniu modeli oddziaływań naprawczych, interwencyjnych, resocjalizacyjnych, ale jednocześnie opowiada się po stronie wartości prospołecznych, demokratycznych. Docenia rolę podmiotu, jako autonomu dążącego do samodzielności i względnej niezależności od otoczenia, ale respektuje też prawa przyrodnicze i kulturowe związane z przebiegiem rozwoju człowieka, jego kształtowania się w interakcji z otoczeniem. Uwzględnia stronę technologiczną, ceni sprawności i umiejętności podmiotów – wychowanka i wychowawcy – oraz w równej mierze uznaje ważność jakości stosunków interpersonalnych, które przecież kształtują się między nimi nieprzypadkowo, ale świadomie i celowo. Jednym słowem, umiał pogodzić dwie sprzeczne idee przeplatające się w wychowaniu resocjalizującym swobody i przymusu, autonomii i kontroli społecznej, racjonalności działań i humanizmu personalistycznego.
Pedagogika resocjalizacyjna w ujęciu Czapówa jawi się jako wielowymiarowa dziedzina wiedzy i umiejętności pedagogicznych i socjalnych (opieka, wychowanie, terapia) w niesieniu pomocy ludziom zagubionym i bezradnym, wykolejonym społecznie, wyrzucanym poza margines życia społecznego i stygmatyzowanych jako „ludzkie śmieci” czy odpady. Ale także jej nieodrodna część tzw. profilaktyka społeczna kładzie nacisk na konieczność działań uprzedzających, podejmowanych wobec jednostek angażujących się w tzw. zachowania ryzykowne prowadzące do rozmaitych uzależnień, dewiacji i w konsekwencji patologii społecznej.
Współcześnie uprawiana pedagogika resocjalizacyjna operuje nieco innym językiem oraz bywa inspirowana nowszymi koncepcjami i pomysłami wynikającymi z ewolucji dyscyplin z którymi współpracuje, niemniej zasadniczy jej trzon teoretyczny i metodyczny pozostaje niezmienny i widać zawsze jego powinowactwo z myślą i twórczością jej nestora i współtwórcy warszawskiej szkoły pedagogiki resocjalizacyjnej – Czapówa.
Po kilkunastu latach od śmierci badacza polska pedagogika resocjalizacyjna została zaproszona do zakładów penitencjarnych w sensie praktycznym. Uznano wreszcie ją tutaj za niezbędną. Dokonano wielu zmian w polskim systemie penitencjarnym, jak również w zakresie resocjalizacji nieletnich. Sprzyjały temu z jednej strony tezy o konieczności propagowania i przestrzegania praw człowieka w miejscach najbardziej wyklętych (więzieniach, szpitalach psychiatrycznych, poprawczakach) oraz Czapówowska wizja resocjalizacji i profilaktyki społecznej, znacznie wykraczająca poza tradycyjne oddziaływania penitencjarne czy skostniałe formy kurateli sądowej. Ta ostatnia przeszła też istotną reformę w zakresie humanizacji stosunków: kurator i jego podopieczny. Oczywiście należy dodać, że bez przewrotu ustrojowego tezy dotyczące humanizacji polityki penitencjarnej resocjalizacyjnej pozostawałyby nadal pustymi frazesami bez szans na realizację. Olbrzymie są też zasługi Czapówa w kwestii tworzenia podstaw i rozwoju pracy socjalnej jako zadania polityki społecznej oraz streetworkingu, czyli prewencji w szerokim sensie. Pod koniec lat 70. wystąpił nawet z propozycją stworzenia Instytutu Pracy Socjalnej, kształcącego na poziomie wyższym przyszłe kadry, specjalizujące się w niesieniu pomocy społecznej i reintegracji. Nawiązał do idei ratownictwa społecznego Heleny Radlińskiej i jej pomysłów związanych z diagnostyką środowiskową, którą jak nikt w tamtych czasach doceniał. Jednakże nieufność ówczesnych władz PRL do Czapówa nie pozwoliła tego pomysłu sfinalizować. Mimo że był cenionym fachowcem i uczonym wysokiej klasy, oskarżano go o wywrotowość i, nie wprost, o tzw. rewizjonizm. Z pewnością były co najmniej trzy powody wspomnianej nieufności: pierwszy, to jego przeszłość podziemna (AK), drugi, to założenie i kierowanie grupą tzw. personalistów i uczestnictwo w Klubie Krzywego Koła, a trzeci, stosunkowo może najmniej istotny, to sprzeciw wobec tzw. racjonalizacji zatrudnienia w Instytucie Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji UW w 1976 roku, będący pretekstem do zwolnienia lub przeniesienia z tego instytutu na inne wydziały osób politycznie „niewygodnych” lub kłopotliwych. Sam został delegowany na pewien czas na Wydział Pedagogiczny UW jako pracownik naukowo-dydaktyczny, ale chyba bez przydziału zajęć. Tego już dokładnie nie pamiętam. Po 2 latach został ponownie skierowany do IPSiR, gdzie przejął kierownictwo Zakładu Oddziaływań Resocjalizujących, w którym działał do końca życia (27 III 1980). Te trudne dla niego lata zaowocowały, jakby wbrew oczekiwaniom środowiska naukowego, najlepszą rozprawą naukową, która przeszła do historii pedagogiki resocjalizacyjnej i jest pod wieloma względami ciągle aktualna. Mowa tu o dziele wielokrotnie cytowanym przez wszystkich adeptów pedagogiki resocjalizacyjnej pt. Wychowanie resocjalizujące. Elementy metodyki diagnostyki.
Ostatnią pracą, wydaną już pośmiertnie, nawiązującą do wcześniej opublikowanego Wychowania w rodzinie, była książka popularnonaukowa pod wymownym tytułem Młodość, miłość i co dalej? Ukazał w niej życie człowieka jako swoistego rodzaju tor wzlotów i upadków, ale na kanwie wartości jaką jest szeroko rozumiana miłość. Opisał i wyjaśnił przede wszystkim potencjały twórcze zawarte w człowieku na każdym etapie jego życia, rozwijające się zgodnie z przewidywaniami, wcześniej sformułowanej teorii wektorów rozwoju i teorii twórczej samodzielności, która po latach stała się punktem wyjścia tzw. twórczej resocjalizacji i kreatywnej profilaktyki społecznej i pracy socjalnej. Jego koledzy i uczniowie podkreślają, iż był niezrealizowanym politykiem sterowania społecznego, czyli socjotechniki, niezwykle płodnym uczonym i popularyzatorem nauk społecznych, również w jakiejś części artystą i kinomanem. Napisał bowiem sztukę teatralną pt. Nieuczesani graną z dużym powodzeniem w Teatrze Wolskim w Warszawie, dotyczącą współczesnej młodzieży. W pośmiertnych wspomnieniach, na konferencji (27 III 2000 w IPSiR UW) poświęconej jego pamięci, w wypowiedzi Sławek. Wspomnienia o Czesławie Czapówie, jego cioteczna siostra prof. Aldona Jawłowska zauważyła: „Był to człowiek o niezwykłych zdolnościach, ogromnych możliwościach, które niestety nie zostały w pełni wykorzystane. Sądzę, że Jego dorobek naukowy jest niewielką częścią tego, co mógłby zrobić, co zaistniało jedynie w Jego myślach, planach, wyobraźni. Zbyt krótkie życie Sławka to przykład tragicznych losów pokolenia doświadczonego przez historię... życzliwy, wesoły, uśmiechnięty, mający w zanadrzu najnowsze dowcipy, chętnie udzielający rad., to obraz Sławka utrwalony w pamięci licznych przyjaciół i znajomych. Jest to jedynie część Jego wizerunku. Sławek był w istocie postacią tragiczną”1.
Czapów zmarł 27 marca 1980 roku w Warszawie, we własnym mieszkaniu, około godziny drugiej w nocy na zawał płuc, o czym natychmiast zawiadomiła mnie jego żona Gabriela. Dla naszego środowiska akademickiego była to tragiczna informacja spadająca jak grom z jasnego nieba. Pogrzeb odbył się 1 kwietnia 1980 roku na cmentarzu komunalnym Północnym (Wólka Węglowa), gdzie pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polski.
Wydawało się, że wraz z nim skończyła się pedagogika resocjalizacyjna w Polsce. Jednak po zatoczeniu swoistego kręgu polska pedagogika resocjalizacyjna, znaczącej ewolucji jej języka i rozkwicie metodyk szczegółowych oraz programów profilaktyczno-resocjalizacyjnych wyrosłych na gruncie wielu dyscyplin (w tym prakseologii), powraca do punktu wyjścia. Wraca do pytań stawianych przez jej prekursorów żyjących i pracujących w zupełnie innych realiach społecznych. Wydawało się, że zmiana ustrojowa, która dokonała się w ubiegłym stuleciu w Polsce (1989), w sposób automatyczny rozwiąże lub unieważni stare dylematy pedagogiczne związane z granicami autonomii i kontroli społecznej osób odmiennych, kłopotliwych społecznie, wykluczanych z systemu społecznego. Tymczasem stało się inaczej, mimo rozmaitych reform społecznych zarówno przestępczość nieletnich, jak i dorosłych wcale nie maleje, a poziom dysfunkcjonalności rozwiązań proponowanych przez rozmaite resorty jakby wzrósł, pojęcia wykluczenia społecznego oraz alienacji poszczególnych grup społecznych pozostają aktualne (bezrobocie, bezdomność, wyuczona bezradność, anomia społeczna oraz ideowa). Istnieje wprawdzie wielkie bogactwo piśmiennictwa naukowego i paranaukowego w dziedzinie profilaktyki społecznej i resocjalizacji, powstały nowe szkoły, instytucje kształcące, nowe czasopisma (kwartalnik „Opieka, Wychowanie, Terapia” oraz rocznik „Resocjalizacja Polska”), a także nowe kierunki kształcenia akademickiego (notabene – produkujące nowych bezrobotnych), ale w zakresie polityki społecznej (penitencjarnej, edukacyjnej, zdrowotnej) spektakularnych, istotnych zmian jakoś nie widać. Przeciwnie. Istnieje zatem nadal potrzeba ściślejszego sprzęgnięcia licznych teorii z jedną holistycznie ujmowaną rzeczywistością społeczną, którą dałoby się skuteczniej sterować, zgodnie z racjonalnymi sugestiami socjotechnicznego nurtu myślenia prekursorów pedagogiki resocjalizacyjnej. Czy i na ile jest to możliwe, nikt nie może udzielić nam na to gotowej odpowiedzi. Trzeba po prostu działać, ale nie na oślep – tak powiedziałby mój mistrz i nauczyciel Czapów, wobec którego ciągle mam niespłacone długi wdzięczności, ale i pretensje, że umarł przedwcześnie. Ciężar odpowiedzialności za losy pedagogiki resocjalizacyjnej na UW, który spadł akurat na mnie po odejściu Czapówa, był trudny do uniesienia i przekraczał moje wątłe możliwości. Jednak Zakład Pedagogiki Resocjalizacyjnej IPSiR UW, przez niego założony, istnieje, podtrzymując główne kierunki dydaktyczne i badawcze stworzone przez warszawską szkołę pedagogiki resocjalizacyjnej, a także twórczo rozwija Czapówowskie idee pedagogiczne związane z jego triadą: opieką, wychowaniem i terapią (socjoterapią).
Po 23 latach od śmierci w celu uczczenia pamięci Czapówa została wydana książka pod redakcją pracownika naukowo-dydaktycznego Zakładu Pedagogiki resocjalizacyjnej dr Wandy Kaczyńskiej Czesław Czapów 1925–1980. Świadectwa trzech pokoleń. Publikacja była wyrazem hołdu złożonego temu wielkiemu, niezwykłemu uczonemu i koledze nie tylko przez środowisko akademickie IPSiR UW, lecz także przez ludzi, pochodzących z rozmaitych środowisk, znających Czapówa osobiście oraz jego najbliższych znajomych i przyjaciół. Do niej odsyłam Czytelników, chcących bardziej szczegółowo poznać życie i dzieło mego wspaniałego szefa i wyjątkowego człowieka.
1Czesław Czapów 1925–1980. Świadectwa trzech pokoleń, red. W. Kaczyńska, Warszawa 2003, s. 61–62.