Adam Podgórecki

Urodzony 16 XII 1925 w Krakowie. Studia na UJ, doktorat (1951). Adiunkt w Instytucie Socjologii UW (1958), habilitacja (1962), docent (1965), profesor (1972). Prodziekan Wydziału Filozofii (1965–1966). Współzałożyciel Instytutu Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji (1972), kierownik Zakładu Socjologii Norm i Patologii Społecznej. Visiting professor w Northwestern University (1967), fellow w All Souls College w Oksfordzie (1971), University of Pennsylvania (1972) oraz w Stanfordzie (1972–1973). W 1976 usunięty z UW, od 1977 za granicą: w Netherlands Institute for Advanced Study in Humanities, następnie w Center for Socio-Legal Studies Wolfson College, Oxford University (1977–1978) oraz na Carleton University w Ottawie (od 1979).

Socjolog, prawnik, twórca polskiej socjologii prawa; prace m.in. z teorii i metodologii socjologii i socjotechniki, socjologii państwa.
Członek Polskiego Towarzystwa Socjologicznego, przewodniczący Oddziału Warszawskiego (1963–1967), założyciel i przewodniczący Sekcji Socjologii Prawa (1962) i Sekcji Socjotechniki (1966).
Zmarł 18 VIII 1998 w Ottawie.

Zasady socjotechniki, Warszawa 1966; Law and Society, London 1974; A Sociological Theory of Law, Milano 1991 (wyd. pol. Socjologiczna teoria prawa, Warszawa 1998); Polish Society, Ottawa 1994 (wyd. pol. Społeczeństwo polskie, Rzeszów 1995).

Idee naukowe Adama Podgóreckiego, red. J. Kwaśniewski, J. Winczorek, Warszawa 2009.

ANDRZEJ KOJDER

ADAM PODGÓRECKI

1925–1998

 

Życie Adama Podgóreckiego tak się osobliwie potoczyło, że był profesorem kilku uniwersytetów, lecz nigdy nie pracował w uczelni, w której ukończył dwa kierunki studiów i uzyskał doktorat. Tą pierwszą, macierzystą uczelnią był Uniwersytet Jagielloński, gdzie otrzymał magisterium z prawa (1948), a następnie doktorat (1951) i magisterium z socjologii (1952). Nad Polską rozciągała się wtedy czarna noc stalinizmu. Podgórecki nie chciał płacić trybutu ówczesnej władzy i inaczej niż jego koledzy, którzy – mimo drastycznego ograniczenia wolności słowa i swobód akademickich – zdecydowali się na karierę naukową, wybrał pracę radcy prawego na podkrakowskiej prowincji, w Jaśkowicach. Spędził tam prawie trzy lata.

Podmuch tzw. październikowej odwilży w 1956 roku spowodował, że został przyjęty na aspiranturę do kierowanej przez prof. Tadeusza Kotarbińskiego Katedry Logiki na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Warszawskiego (w 1955 w „Myśli Filozoficznej” ukazał się jego artykuł pt. W sprawie błędów w nauczaniu logiki). Pierwsza, bardzo do dzisiaj ceniona książka Adama Podgóreckiego, Założenia polityki prawa. Metodologia pracy legislacyjnej i kodyfikacyjnej, która na wiele lat wyznaczyła jeden z głównych kierunków jego zainteresowań naukowych, ukazała się w 1957 roku. W następnym roku autor został zatrudniony na stanowisku adiunkta w Zakładzie Historii i Teorii Moralności prof. Marii Ossowskiej w Instytucie Socjologii UW. W 1962 roku ukazała się, przygotowana pod kierunkiem prof. Kotarbińskiego, jego książka habilitacyjna Charakterystyka nauk praktycznych, a także Socjologia prawa. Następne lata przyniosły kolejne publikacje: Zjawiska prawne w opinii publicznej (1964), Zasady socjotechniki (1966), Prestiż prawa (1966), Patologia życia społecznego (1969), Zarys socjologii prawa (1971), Poglądy społeczeństwa polskiego na moralność i prawo (1971, redaktor i współautor), Law and Society (1974), Knowledge and Opinion about Law (1973, redaktor i współautor), Practical Social Sciences (1975), Zagadnienia patologii społecznej (1976, redaktor i współautor). Pod jego redakcją i przy jego wydatnym udziale ukazało się również pięć tomów prac zbiorowych pod wspólnym tytułem Socjotechnika. Ponadto opublikował wiele artykułów, które ukazywały się w językach angielskim, rosyjskim, francuskim, włoskim, szwedzkim, niemieckim, hiszpańskim, holenderskim i japońskim.

W 1963 roku Adam Podgórecki został mianowany na stanowisko docenta UW, a w 1972 otrzymał stanowisko i tytuł profesora nadzwyczajnego. W latach 1965–1966 pełnił funkcję prodziekana Wydziału Filozofii. W Polskim Towarzystwie Socjologicznym przez wiele lat był członkiem i sekretarzem Zarządu Głównego, a także przewodniczącym Oddziału Warszawskiego (1963–1967) oraz założycielem i przewodniczącym dwóch Sekcji: Socjologii Prawa (1962) i Socjotechniki (1966). Ponadto był głównym inicjatorem i współzałożycielem Instytutu Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji UW (pierwotnie miał się on nazywać Instytutem Socjotechniki), który został powołany jako pozawydziałowy instytut 27 marca 1972 roku. W instytucie tym objął stanowisko kierownika Zakładu Socjologii Norm i Patologii Społecznej. Zakład liczył 16 pracowników, z których żaden nie należał do partii politycznej ani organizacji młodzieżowej, co w niedługim czasie okazało się brzemienne w skutki.

Dzięki licznym zaproszeniom z zachodnich uczelni Adam Podgórecki wcześnie zyskał doświadczenie zagraniczne. W 1959 roku przebywał w Stanach Zjednoczonych jako stypendysta Fundacji Forda, w 1967 roku spędził kilka miesięcy w Northwestern University jako visiting professor, w 1971 roku przebywał jako fellow w All Souls College w Oxfordzie, w 1972 roku w University of Pennsylvania, a w latach 1972–1973 w Center for Advanced Study in the Behavioral Sciences w Stanford. W kwietniu 1975 roku ówczesny podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki poinformował rektora UW, Zygmunta Rybickiego, że od stycznia 1972 do grudnia 1974 roku prof. Podgórecki odbył 10 podróży zagranicznych (m.in. do Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Włoch, Kanady i ZSRR) i spędził za granicą 670 dni, w związku z czym „resort stoi na stanowisku racjonalnego limitowania wyjazdów zagranicznych prof. A. Podgóreckiego”.

Dla Ministerstwa nie było istotne, że wszystkie te wyjazdy miały charakter naukowy, że odbywały się z reguły na koszt strony zapraszającej i że łączyły się ze staraniami Podgóreckiego, aby pracownikom jego Zakładu stworzyć możliwości staży zagranicznych. Wielokrotnie starania te były wieńczone sukcesem. Jego młodzi współpracownicy wyjeżdżali na dłuższe lub krótsze stypendia do uniwersytetów w Japonii, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Włoch, Niemiec. Brali również udział w wielu zagranicznych konferencjach. Nie było chyba w dziedzinie nauk społecznych drugiego profesora, który by z taką determinacją i zaangażowaniem dbał o rozwój młodej kadry naukowej. W ówczesnych polskich warunkach ustrojowych i w ramach powszechnego w środowisku uniwersyteckim nastawienia na osobistą, indywidualną karierę była to niewątpliwie postawa wyjątkowa. Poza tym, że swoim adiunktom i asystentom Adam Podgórecki starał się pokazać życie i naukę w państwach zachodnich, drugą cechą jego postawy naukowej było stwarzanie młodym pracownikom naukowym możliwości publikacyjnych. Prace zbiorowe, raporty, opracowania, ciągłe zachęty, by publikować nie tylko w czasopismach profesjonalnych, lecz także w miesięcznikach i tygodnikach, stwarzały w jego Zakładzie atmosferę skłaniającą do aktywności twórczej.

Nie ma więc cienia przesady w stwierdzeniu, że Podgórecki był w Uniwersytecie w latach 60. i 70. XX w. człowiekiem jedynym w swoim rodzaju, wyjątkowym, niepowtarzalnym i niekonwencjonalnym. Jego dokonaniami, wyobraźnią, inwencją twórczą, bogactwem pomysłów, rozmachem podejmowanych inicjatyw, rozległością zainteresowań naukowych, kunsztem literackim, pracowitością i innymi przymiotami można by obdzielić kilka osób. Dla tych, którym wytykał koniunkturalizm, karierowiczostwo, oportunizm, lenistwo, był osobą niepożądaną i z gruntu obcą. Miał przeto liczne grono nieprzyjaciół, także w środowisku uniwersyteckim. Wypowiadał się bowiem bez taryfy ulgowej, zdecydowanie i krytycznie, zwłaszcza o tych, którzy służyli systemowi komunistycznemu, w późniejszym zaś okresie o tych, którzy tuszowali swoją prokomunistyczną przeszłość; potępiał wszelką blagę, pozerstwo, „zmowę miernot” i „brudne wspólnoty”. Natomiast dla współpracowników, uczniów i przyjaciół był nie tylko wybitnym socjologiem, autorem cenionych książek i niezwykle malowniczą postacią, która zdawała się bardziej pasować do bohemy artystycznej niż do środowiska uniwersyteckiego, lecz także autorytetem, mistrzem, człowiekiem niesłychanie opiekuńczym, o wielkim poczuciu obywatelskich powinności wobec spraw dla kraju najważniejszych.

Fascynacje i idiosynkrazje Adama Podgóreckiego promieniowały na otoczenie. Częstokroć stawały się podłożem zbiorowych działań. Jego pomysłami zarażali się nawet przeciwnicy ideowi. Niezwykle serio traktował bowiem profesję uczonego, obowiązki uniwersyteckie i etykę akademicką. Chyba każdy, kto pod jego kierunkiem stawiał pierwsze kroki w nauce, miał poczucie, że uczestniczy w czymś niezwykle doniosłym. Praca naukowa nie była dla niego wykonywaniem jednego z wielu zawodów, nie była nawet powołaniem w Weberowskim sensie, lecz była nade wszystko misją. W Polsce lat 60. i 70. XX w. oznaczała osłabianie opresyjności systemu ustrojowego, ukazywanie jego niesprawności i dysfunkcjonalności oraz przygotowywanie młodych kadr inteligencji na „godzinę zero”, kiedy Polska zacznie się wybijać na niepodległość. To szczególnie silne poczucie misji polskiego inteligenta, w połączeniu z intelektualnym oglądem rzeczywistości społecznej i mechanizmów, które nią rządzą, oraz staraniem, aby chociaż w ograniczonym stopniu na tę rzeczywistość oddziaływać, było cechą charakterystyczną postawy życiowej Podgóreckiego. Jej uniwersyteckim wyrazem było zbudowanie podstaw (w Polsce i świecie) socjologii prawa, rozwijanie studiów nad zjawiskami patologii społecznej i dewiacji oraz stworzenie socjotechniki – wiedzy praktycznej o warunkach skutecznego oddziaływania na zjawiska społeczne.

Kiedy władze polityczne i uniwersyteckie zorientowały się, że Adam Podgórecki kieruje najliczniejszym w państwach tzw. demokracji ludowej zakładem socjologicznym, w którym nie ma ani jednej osoby partyjnej, zdecydowały się przeciwdziałać zaistniałej sytuacji. Dysponowały one ponadto licznymi dowodami na to, że to Podgórecki, a nie partyjni profesorowie i docenci, przyciąga młodzież studencką, że to on cieszy się wśród niej popularnością, że to jego otacza aura niezwykłości, że to on ma odwagę wtajemniczać słuchaczy w arkana niezależnej nauki. Najpierw wypróbowaną metodą tzw. szeptanki towarzysze partyjni przekazywali z ust do ust „straszną” wiadomość, że Podgórecki skupił wokół siebie (horrendum w socjalistycznym uniwersytecie!) „białą stajnię” – opozycjonistów, dysydentów i „element wywrotowy”. Potem ówczesny rektor UW, Zygmunt Rybicki, wsparty przez egzekutywę partyjną, podjął decyzję o rozwiązaniu zakładu Podgóreckiego w IPSiR, przeniesieniu jego samego do Instytutu Filozofii, a kilku jego najbliższych współpracowników do różnych wydziałów uniwersyteckich, z których wszyscy, z wyjątkiem jednej osoby, zostali w ciągu roku wyrzuceni. Pretekstem była również rzekomo „nieprawomyślna” działalność naukowa zespołu Podgóreckiego, m.in. opracowanie pierwszej w Europie Środkowo-Wschodniej bardzo krytycznej ekspertyzy „Diagnostyczny obraz niektórych trudnych problemów społeczeństwa polskiego oraz refleksje socjotechniczne”, która została rozesłana do najważniejszych decydentów w państwie.

Środowisko socjologiczne i uniwersyteckie na represje wobec Adama Podgóreckiego i jego zespołu nie zareagowało. Dopiero w 1980 roku tzw. Komisja Szaniawskiego, powołana do rozpatrzenia decyzji personalnych w UW, uznała m.in., że to, co spotkało Podgóreckiego i jego pracowników, było podyktowane względami pozamerytorycznymi.

Nie mając możliwości kontynuowania pracy naukowej w kraju i wobec pogarszającego się stanu zdrowia, Adam Podgórecki zdecydował się skorzystać ze zgody rektora na wyjazd do Netherlands Institute for Advanced Study in Humanities w Holandii. Po przebyciu ciężkiej operacji chirurgicznej przeniósł się do Anglii, gdzie otrzymał ofertę pięcioletniego angażu w Oxford University. W piśmie do Ministra Szkolnictwa Wyższego i Nauki z 14 czerwca 1977 roku tak uzasadnił swoją prośbą o udzielenie specjalnego, pięcioletniego urlopu: „Pięcioletni okres ustabilizowanej pracy na Uniwersytecie Oxfordzkim dałby mi, mam nadzieję, możliwość wyjścia z nerwowego przemęczenia i wyczerpania spowodowanego przebiegiem roku akademickiego 1975/76, pamiętnego dla mnie ze względu na pozbawienie mnie w tym czasie katedry, którą kierowałem, i zwolnienie z niej najlepszych pracowników”.

W Center for Socio-Legal Studies (Wolfson College, Oxford University) pracował w latach 1977–1978, po czym przeniósł się do Kanady, gdzie od 1979 roku do śmierci był profesorem socjologii i antropologii w Carleton University. Za granicą spędził trzecią część swego życia. Zawsze jednak – myślami, sercem i zainteresowaniami naukowymi – był w Polsce. Co więcej, mimo że przez lata do Polski nie przyjeżdżał, stale go ktoś w kraju widział: a to na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, a to w Krakowie, a to w Kazimierzu nad Wisłą... Ta intensywna jego obecność była możliwa dzięki książkom, które docierały do kraju, artykułom, referatom na światowych kongresach i sympozjach, a także przypowieściom chińskiego mędrca Si-tiena, których opublikował 46 bibliofilskich tomików (imię Si-tiena figuruje na jego nagrobku w Ottawie). Zapewne nikt w ciągu dwóch dekad nie miał w Polsce tylu sobowtórów, co Podgórecki!

Pracując za granicą, opublikował m.in. następujące książki: Multidimensional Sociology (1979, we współautorstwie z Marią Łoś); A Story of Polish linker (1986), A Theory of Sociology of Law (1991), Social Oppression (1993); Polish Society (1994), Higher Faculties: A Cross-National Study of University Culture (1997). Ponadto był redaktorem i współautorem takich książek, jak: Sociological Approaches to Law (1981), Legal Systems & Social Systems (1985), Social Engineering (1996), Totalitarian and Post-Totalitarian Law (1996). Do tych publikacji należy dodać ponad 100 artykułów i recenzji ogłoszonych w czasopismach ukazujących się w kilkunastu krajach. Pozostawał też bardzo czynny w International Sociological Association (zwłaszcza w Research Committee for the Sociology of Law, którego był współtwórcą w 1962 roku, i w Research Committee on Sociotechnics, którego powstanie zainicjował 10 lat później), organizował wiele międzynarodowych konferencji i był zapraszany przez takie prestiżowe ośrodki naukowe, jak Wilson Center for International Scholars w Waszyngtonie (1985–1986) czy Stanford Law School (1994). W Carleton University otrzymał – bardzo rzadko nadawany – tytuł Distinguished Research Professor.

Adam Podgórecki uważał i dawał temu wyraz w swoich pracach, że uprawianie nauki powinno być działalnością par excellence twórczą, kreowaniem możliwie pełnego, trafnego obrazu świata. Konwenanse myślowe, przesądy ideologiczne, stereotypy poznawcze utrudniają dotarcie do prawdy. Należy uparcie dążyć do ich przezwyciężenia. Rozumienie oraz wyjaśnianie zjawisk i procesów społecznych powinny się opierać na racjonalnych i empirycznych podstawach i służyć praktyce społecznej respektującej podstawowe wartości etyczne. Nowa socjologia, którą nazwał megasocjologią, powinna stanowić spójną całość składającą się z teorii, projektu działań (socjotechniki) i wartości (aksjologii).

Uczony, a zwłaszcza socjolog, powinien doznać „wstrząsu aksjologicznego”, „iluminacji etycznej”, powinien doświadczyć przeżyć, które uświadomią mu granice dobra i zła, piękna i brzydoty, szlachetności i podłości. Doświadczy ich tym łacniej, jeśli będzie obcował ze sztuką, muzyką, malarstwem, poezją i literaturą piękną, a najlepiej, jeśli sam będzie się ćwiczył w ich uprawianiu, choćby w skromnym zakresie. Taka jest, jak można sądzić, geneza setek jego przypowieści chińskich, których bohaterem jest mędrzec Si-tien.

Do zachodzących w Polsce przemian po 1989 roku był nastawiony krytycznie. Dawał temu wyraz głównie w tekstach publicystycznych, wywiadach i chińskich przypowieściach. Uważał na przykład, że w okresie przejściowym zasada lex retro non agit nie zawsze jest właściwa, ponieważ jest dostosowana do warunków charakteryzujących społeczeństwa ustabilizowane, a nie do sytuacji radykalnych przemian ustrojowych. Rozczarowany był tym, że ludzie o PZPR-owskiej przeszłości, a także niedawni poplecznicy władzy komunistycznej nadawali ton dokonującym się po 1989 roku przemianom. Wobec ukrywających swoją przeszłość ideowych i moralnych konwertytów nie stosował taryfy ulgowej. Wielu szermierzom swobód i wolności obywatelskich publicznie przypominał – bez względu na ich rangę, pozycję i niedawne zasługi – niegdysiejsze wspieranie systemu zniewolenia. Uważał, że powinni oni wytłumaczyć się ze swego oportunizmu, wyrządzonych krzywd, koniunkturalizmu i wymazywania z biografii kłopotliwych rozdziałów. Na próżno oczekiwał jakiejś choćby namiastki dekomunizacji i lustracji. Nikt spośród ludzi decydujących o nowym porządku ustrojowym, choć niektórzy dobrze go znali, nie skłaniał go do powrotu do kraju. Nikt też nie dostrzegał potrzeby i możliwości wykorzystania jego rozległego doświadczenia i wielkiego potencjału twórczego. Jego rozsyłany w latach go. XX wieku „Program polityczny dla Polski” pozostawał bez odpowiedzi. Program ten zakładał stworzenie całościowej wizji sprawiedliwości politycznej (odsunięcie od władzy ludzi odpowiedzialnych za utratę suwerenności po 1945 roku i doprowadzanie do sytuacji kryzysowych w następnych dziesięcioleciach), sprawiedliwości społecznej („zapewnienie tym, którzy mieli najmniej szans uczestnictwa w dorobku ogólnym społeczeństwa, takiego poziomu życia, by odsunąć od nich groźbę nędzy, choroby i desperacji”), a także stworzenie wizji wolności gospodarczej, dalekosiężnej perspektywy stosunków międzynarodowych i rozwoju kulturalnego, przede wszystkim przez tworzenie i urzeczywistnianie podstaw ogólnoludzkiej etyki globalnej.

W gabinecie prof. Podgóreckiego w Carleton University w Ottawie, zapełnionym po sufit tysiącem papierów i książek, naprzeciwko drzwi, na głównej ścianie wisiał przywieziony z Warszawy duży portret Leona Petrażyckiego. W prawym rogu portretu wetknięte było nieduże zdjęcie Marii Ossowskiej, a przed nim znaczek pocztowy z wizerunkiem Tadeusza Kotarbińskiego. Była to namiastka ojczyzny i być może też Uniwersytetu. Były to też duchy opiekuńcze zza oceanu, trzy niewątpliwie najważniejsze postacie w intelektualnym i naukowym życiu Podgóreckiego. Petrażyckiego traktował bowiem jako swego mistrza. Darzył go szczególną atencją naukową i obywatelską. Niekiedy żartobliwie nazywał się wnukiem Petrażyckiego („synem” był jego krakowski preceptor Jerzy Lande, słuchacz wykładów Petrażyckiego w Petersburgu, tłumacz jego dzieł i gorący orędownik jego idei w czasach po temu zupełnie niesprzyjających). Ossowską, po której objął katedrę, cenił za pionierskie dokonania w dziedzinie nauki o moralności oraz za integralną osobowość. Kotarbińskiemu zawdzięczał zarówno pracę w Uniwersytecie, jak i troskliwą opiekę naukową, która doprowadziła go do habilitacji. Można sądzić, że te trzy postacie były dla Podgóreckiego osobistą pozytywną grupą odniesienia, a także drogowskazem etycznym. Uosabiały również nieprzerwaną więź z krajem ojczystym. Nie miał bowiem ottawski profesor natury emigranta. Nie pragnął wtopić się w nowe, zagraniczne środowisko. Zawsze najżywiej interesowały go sprawy polskie. Dał temu m.in. wyraz w książce z 1994 roku pt. Polish Society (jej polski przekład ukazał się w roku następnym). Zauważył w niej m.in., że zanik wielu tradycyjnych segmentów społeczeństwa polskiego – wielu mniejszości etnicznych (żydowskiej, niemieckiej, ukraińskiej, litewskiej), ziemiaństwa, kupiectwa, wielkich przedsiębiorców, spółdzielców, tradycyjnej inteligencji z jej misją społecznikowską i narodową – spowodował głęboką zmianę w strukturze społecznej, której konsekwencje ujawniły się dopiero pod koniec XX w.

Do Polski Adam Podgórecki przyjechał – po ponad 20 latach nieobecności – w czerwcu 1998 roku. Odwiedził miejsca, w których przed laty pracował, spotkał się przyjaciółmi, współpracownikami i uczniami, wygłosił dwa odczyty (w Warszawie i w Krakowie), które wywołały szeroki rezonans, a także udzielił obszernego wywiadu dziennikowi „Rzeczpospolita”.

Po powrocie do Ottawy, via Międzynarodowy Instytut Socjologii Prawa w Oñati (Hiszpania), zmarł nagle na atak serca 18 sierpnia 1998 roku.

Do końca życia Adam Podgórecki miał status urlopowanego członka Katedry Socjologii Norm, Dewiacji i Kontroli Społecznej IPSIR UW, utworzonej przez Jerzego Kwaśniewskiego. Katedra ta opublikowała trzy książki poświęcone dorobkowi i pamięci autora Prestiżu prawa oraz w 1998 roku polski przekład jego Sociological Theory of Law.

W listopadzie 2000 roku jednej z sal wykładowych w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW nadano imię Adama Podgóreckiego (notabene ani w tym instytucie, ani w tej sali nigdy nie był) oraz wmurowano tablicę upamiętniającą jego pracę w UW. W 2004 roku Research Committee on Socjology of Law przy International Sociological Association ustanowił coroczną Adam Podgórecki Prize, przyznawaną za wybitne osiągnięcia w dziedzinie badań socjologicznoprawnych. We wrześniu 2008 roku odbyła się w Warszawie ogólnopolska konferencja dedykowana jego pamięci, a w roku następnym ukazała się książka Idee naukowe Adama Podgóreckiego, obrazująca główne kierunki recepcji jego twórczości. Mimo upływu lat ma ona ciągle inspirujące walory.